logo
Donald Tusk w oświadczeniu przed wylotem na szczyt NATO. Fot. Filip Naumienko/East News
Reklama.

– Ostatnio wylatywałem do Sztokholmu, gdy Polska zaproponowała wzmocnienie kontroli na Bałtyku z udziałem państw bałtyckich i w ramach NATO. Było to spowodowane incydentami, które się powtarzały na Bałtyku. Było to związane z tzw. flotą cieni, które zajmują się transportem ropy. Wszystko wskazuje, że to jest ropa rosyjska, omijając w ten sposób sankcje i zagrażając bezpieczeństwo Bałtyku – tymi słowami rozpoczął Donald Tusk.

Polska zaproponowała, aby Bałtyk był patrolowany przez jednostki NATO oraz narodowe, co początkowo spotkało się z dużym zainteresowaniem. Jednak jak przyznał, zabrakło praktycznych działań.

– Czasami tak bywa, że nieszczęśliwy los pomógł. Tym razem Finlandia zareagowała adekwatnie. To był pierwszy przykład, że takie stanowcze działania, o które apelowała Polska, mogą przynieść skutek. Chodzi o odstraszanie – powiedział premier.

Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!

Nasz kraj współpracuje w tej kwestii z Norwegami oraz Brytyjczykami. Ci drudzy, wykorzystują w tym względzie sztuczną inteligencję "aby analizować, kto wpływa i odpowiada za wszystkie elementy łańcucha dostaw, gdzie na końcu używa się tej tzw. floty cieni".

Donald Tusk o szczycie NATO W Helsinkach

Jak przekazał prezes Rady Ministrów, spotkanie odbywa się na zaproszenie prezydenta Finlandii z udziałem sekretarza generalnego NATO.

Będziemy rozmawiali o praktycznych działaniach zabezpieczających Bałtyk przed najprawdopodobniej rosyjską dywersją. Poprzednio, był to statek pod banderą Chin, ale one były gotowe do współpracy, ponieważ ten statek był wynajęty przez firmę zewnętrzną – zapowiedział Tusk.

Premier podkreślił, że kluczowa jest skuteczna kontrola nad bezpieczeństwem Bałtyku, na co Finlandia dała doskonały przykład. – To jest też częściowo biznes, a nie tylko polityka. Trzeba skutecznie zniechęcić tych, którzy na tym zarabiają. Skutecznie zniechęcimy, gdy będzie widać wyraźnie, że jesteśmy gotowi do radykalnych decyzji, gdy dochodzi do naruszenia bezpieczeństwa Bałtyku.

Przywołał działania Finlandii, która zareagowała "twardo". Doszło do zatrzymania statku, aresztowania i wyjaśnienia okoliczności sprawy, kto odpowiada za próby dywersji. Premier wyraził nadzieję, że bezpieczeństwo Polski na Bałtyku będzie na wyższym poziomie.

Czytaj także: