Krzysztof Rutkowski w świetle fleszy na konferencji prasowej.
Krzysztof Rutkowski w świetle fleszy na konferencji prasowej. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta

Prawdziwy festiwal detektywa Krzysztofa Rutkowskiego obserwujemy od kilku dni. Sprawa, którą zajął się śledczy nabrała ogromnie medialnego charakteru, a Krzystof Rutkowski występował we wszystkich stacjach telewizyjnych. Może detektyw po prostu wybiera sprawy, którymi media już się interesują?

REKLAMA
Krzysztof Rutkowski zdominował przekaz medialny i zawłaszczył sprawę, którą powinna zajmować się policja. Obszernie informował media o dochodzeniu, które przeprowadził w głośnej sprawie zaginięcia półrocznej Magdy z Sosnowca. W piątek zaprosił dziennikarzy na konferencję, która miała być przełomowa.
Łukasz Chojniak
prawnik

Jak ten cały kurz wywołany przez Rutkowskiego opadnie okaże się, że nie tylko wiemy niewiele ale mniej.

O 13 podczas transmitowanej przez wszystkie stacje informacyjne konferencji potwierdził, że Magda nie żyje. Stwierdził, że w wyniku "gry operacyjnej" odkrył, że za śmierć dziewczynki odpowiedzialna jest jej matka. Szczegółowo opowiedział, jak wyglądało jego dochodzenie. Bezlitośnie wytknął policji bezradność i błędy, które według niego popełniono a samych policjantów nazywa "dziećmi we mgle chodzącymi po omacku i szukającymi ciała dziecka". Media podchwyciły tą narrację i postawiły Rutkowskiego w roli bohatera. Jednocześnie nie szczędziły słów krytyki pod adresem policji.
Paweł Sowisło
adwokat

Bezpośrednio to nagranie nie może być dowodem, trzeba przesłuchać te osoby.

Czy Rutkowski ma rację?
Szybko pojawili się eksperci, którzy skrytykowali metody śledcze Rutkowskiego. Stwierdzili, że nie można brać w stu procentach poważnie zeznań matki, która jest w ciężkim szoku. - Niezależnie od tego, co naprawdę się stało, psychiczny stan kobiety na pewno nie jest dobry i niełatwo ocenić, co z tego, co mówi jest prawdą, co celowym zmyśleniem, a co zniekształceniami pamięci, z którymi często mamy do czynienia w skrajnych sytuacjach. Nie wykluczam, że sama pani Katarzyna ma obecnie problem z oceną tego, co się wydarzyło kilka dni temu - pisze dr Magdalena Kaczmarek, psycholog Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej. - Nagrane przez Rutkowskiego wyznania nie układają się na razie w logiczną całość. Tłumaczenie, iż dziecko wyśliznęło się z kąpieli (kąpane w ciągu dnia, a nie wieczorem?), okrywane kocykiem (dlaczego śliskim kocykiem, a nie ręcznikiem?), uderzyło o próg i natychmiast zmarło, tak, że matka nie miała wątpliwości i szukała tylko sposobu ukrycia zwłok, budzą wątpliwości - twierdzi psycholog.
Anna Kalczyńska
dziennikarka TVN24

konferencje #Rutkowski pokazaliśmy nie dlatego, ze go lansujemy ale dlatego, ze przekazał info, o którym pisały dziś wszystkie gazety. CZYTAJ WIĘCEJ

Media a zaginięcie Magdy
Nie można odmówić Rutkowskiemu niesamowitego wyczucia medialnego. Podrzucając dziennikarzom strzępki informacji i zapraszając na kolejne konferencje prasowe, zapewnia sobie transmisje z magiczną adnotacją "na żywo". Przed kamerami po każdym zdaniu następuje chwila milczenia, by to co właśnie powiedział wybrzmiało i zapisało się świadomości widzów. Efekt medialny potęgują nieodłączne okulary i zamaskowani i uzbrojeni pracownicy Patrolu Rutkowskiego, stanowiący tło dla szefa. Wobec charakterystycznej dla policji oszczędności w dzieleniu się informacjami Rutkowski jest często jedynym źródłem tak potrzebnych dziennikarzom newsów.
inspektor Mariusz Sokołowski
Rzecznik Komendy Głównej Policji

Słuchałem tej konferencji i te wszystkie argumenty, które tam padają są nieprawdziwe. Kiedy słyszę, że przyjęto zbyt dużo wersji, mogę powiedzieć tylko tyle: mówi to laik, który nie zna się na pracy policyjnej. Nieprzyjęcie którejkolwiek z wersji, byłoby błędem w takiej sytuacji.

Policja krytykuje

Krzysztof Rutkowski, dzwoniąc do dziennikarzy w nocy, mówił, że widział ciało Magdy. Mówił, że widział zwłoki zawinięte w kocyk, że widział śpiochy, i że czuć było zapach ludzkich zwłok. Jak on je widział? - zastanawia się Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji. Dodaje, że materiały zgromadzone przez Rutkowskiego nie mają praktycznie żadnej wartości w postępowaniu przed sądem, ponieważ nie będą traktowane jako zeznania. Sokołowski przyznaje też, że detektyw dwukrotnie kontaktował się ze śląskimi policjantami, ale według niego jedynie w celu wyciągnięcia informacji.
Sprawa na pewno będzie miała dalszy bieg. Policjanci będą wyjaśniać przyczyny śmierci małej Magdy, ale zajmą się też kwestią udziału Krzysztofa Rutkowskiego w poszukiwaniach. Możliwe, że Rutkowski, detektyw bez licencji będzie musiał zmierzyć się z zarzutami utrudniania śledztwa. Nie byłyby to pierwsze kłopoty spowodowane przez kontrowersyjne metody działania Patrolu. W 2007 roku Rutkowski został skazany przez sąd w Antwerpii na półtora roku więzienia za bezprawne pozbawienie wolności. W maju 2010 roku do sądu w Bytomiu trafia akt oskarżenia o prowadzenie nielegalnej działaności detektywistycznej. Ani to ani poprzednie kłopoty z prawem nie przeszkadzają jednak Rutkowskiemu w dalszej działaności i przede wszystkim w brylowaniu w mediach.