logo
Niemcy. Kierowca wjechał rozpędzonym samochodem w tłum ludzi. Są ranni. Fot. MICHAELA STACHE/AFP/East News
Reklama.

W stolicy Bawarii Mini Cooper wjechał w grupę ludzi. Niemieckie media informują, że jest co najmniej 20 rannych. Dziennik "Bild" dowiedział się z nieoficjalnych kręgów, że co najmniej dwie osoby są "bardzo poważnie ranne" – w tym dziecko.

Do wypadku doszło około godziny 10:30 w Monachium na jednej z głównych ulic miasta, gdzie odbywał się wiec niemieckiej centrali związkowej Verdi. Według świadków kierowca celowo wjechał w demonstrantów, jednak policja wciąż bada, czy był to zamierzony atak, czy tragiczna pomyłka.

Na miejscu szybko pojawiły się służby ratunkowe. Według dziennika "Bild" świadkowie zdarzenia przed zatrzymaniem sprawcy mieli usłyszeć strzały – policja miała otworzyć ogień w kierunku pojazdu, podczas próby zatrzymania kierowcy samochodu.

Tragiczny wypadek w Monachium. "W samochodzie było dwóch mężczyzn"

Dziennikarze "Bilda" informują, że w Mini Cooperze jechało dwóch mężczyzn, z których jeden został zastrzelony przez policję. Są to jednak nieoficjalne informacje. Funkcjonariusze potwierdzili jedynie, że kierowca został przez nich zatrzymany. Nie odnieśli się do słów przekazanych gazecie przez uczestników protestu. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie ukazujące moment zatrzymania sprawcy tragicznego zdarzenia.

Niemieckie media przytaczają relację naocznego świadka, który powiedział na miejscu, że samochód przejechał kobietę z dzieckiem. "Matka i dziecko byli uwięzieni pod samochodem" – relacjonuje "Bild".

Dlaczego ludzie byli na ulicach?

Protest, podczas którego doszło do tragedii, został zorganizowany przez związek zawodowy Verdi. Pracownicy miejskich instytucji domagali się podwyżek wynagrodzeń o 8 proc., wyższych dodatków oraz trzech dodatkowych dni wolnych. Strajk zgromadził wielu uczestników, w tym rodziny z dziećmi.

Burmistrz Monachium, Dieter Reiter, wyraził głębokie poruszenie zdarzeniem i zapewnił, że miasto udzieli wszelkiej możliwej pomocy poszkodowanym. "Szef policji właśnie poinformował mnie, że pojazd wjechał w grupę ludzi i niestety wiele osób zostało rannych, w tym dzieci. Jestem głęboko wstrząśnięty. Moje myśli są z rannymi" – napisał w mediach społecznościowych włodarz miasta.

Czytaj także: