Bayern rozgromił Barcelonę 4:0 w półfinale Ligi Mistrzów.
Bayern rozgromił Barcelonę 4:0 w półfinale Ligi Mistrzów. Fot. Maxisport / Shutterstock.com

Półfinałowe spotkanie Ligi Mistrzów piłkarze Barcelony zapamiętają na długo. Przegrana z Bayernem 4:0 to jeden z najsłabszych meczów katalońskiego klubu od lat. Piłkarze – nawet Leo Messi – nie potrafili powstrzymać Bawarczyków i wydawali się bezradni wobec wielkiego zaangażowania wszystkich piłkarzy niemieckiego klubu.

REKLAMA
Aż 4:0 przegrali piłkarze Barcelony w pierwszym spotkaniu półfinałowym Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Wydaje się, że awans Niemców do finału jest już przesądzony, bo po tym co pokazała Barcelona trudno będzie jej się podnieść i odrobić straty. Gry drużyny nie pociągnął tym razem nawet Leo Messi, który dotychczas wyróżniał się pracowitością, zaangażowaniem i przede wszystkim skutecznością.
Tym razem skuteczni byli Bawarczycy. Dwa gole strzelił Thomas Mueller, po jednym Mario Gomez i Arjen Robben. I choć co najmniej dwa z nich nie powinny być uznane, to sędzia mylił się też na korzyść Barcelony. Nawet to nie pomogłoby jej jednak w tym meczu. Forma drużyny w Lidze Mistrzów spada od kilku kolejek. Wystarczy przypomnieć ciężką przeprawę z Paris Saint Germain.
Dlatego po sukcesie Bayernu coraz trudniejsze zadanie stoi przed nowym trenerem klubu Pepem Guardiolą – dawnym szkoleniowcem Barcelony.

Ktoś kiedyś wymyślił, że lepsze jest wrogiem dobrego, dlatego Guardiola wziął na siebie karkołomne zadanie. Jeśli Bayern odpadnie z Barceloną, sprawa będzie przynajmniej jasna – Pep – żeby przykryć wspomnienie po Juppie – będzie musiał „tylko” wygrać Ligę Mistrzów. Jeśli Bayern zdobędzie ją teraz, trzeba będzie wymyślić coś, co olśni całą Europę. Coś, co totalnie zmieni futbol. Coś, co dzieci będą naśladować na boiskach od Kiszyniowa po Glasgow. Coś jak styl Barcelony, ale coś innego. CZYTAJ WIĘCEJ