Chris Hadfield to zdecydowanie największa gwiazda w kosmosie. Dowódca Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zaskarbił sobie sympatię internautów , bo przystępnie i z humorem objaśnia tajniki życia ponad 400 kilometrów nad Ziemią. Jego wpisy na Twitterze śledzi ponad 700 tys. osób, filmiki mają po ponad 100 tys. widzów. Zobaczcie najciekawsze eksperymenty przeprowadzone przez Hadfielda.
Kosztująca ponad 100 miliardów dolarów Międzynarodowa Stacja Kosmiczna od dawna nie miała tak świetnej reklamy, jaką zapewnił jej obecny dowódca Chris Hadfield. Kanadyjczyk skradł serca internautów swoją otwartością i poczuciem humoru. Popularność wykorzystuje, by objaśniać widzom tajniki życia w przestrzeni kosmicznej. A audytorium mogą mu pozazdrościć profesorowie największych uczelni świata, bo przekaz astronauty dociera do ponad miliona ludzi.
Na Twitterze Hadfielda śledzi ponad 700 tys. osób, jego profil na Facebooku lubi ponad 200 tys. internautów. Każdy kolejny filmik, który pojawia się na kanale Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej osiąga ponad sto tysięcy wyświetleń. A że Chris Hadfield jest bardzo aktywny i nagrał już kilkadziesiąt filmików postanowiliśmy wybrać kilka najciekawszych.
1. Kosmiczny okulista
U niektórych astronautów obserwuje się pogorszenie wzroku. Dlatego przed wielomiesięcznymi misjami kosmicznymi, takimi jak ta na Marsa, trzeba zbadać, czym jest to spowodowane i jak można temu zaradzić. Dlatego astronauci dostali kilka urządzeń mających pozwolić na dokładne zbadanie gałki ocznej i nerwów. Na ISS jest nawet w pełni funkcjonalny aparat USG.
Brak przyciągania ziemskiego (czy raczej jego minimalny poziom) znacznie utrudnia tak banalne czynności jak mycie rąk, zębów czy golenie się. Poza tym ciecz zachowuje się tak specyficznie, że wszystko wygląda dosyć komicznie. Żeby umyć ręce wyciska się wodę z tubki, łapie się uformowaną z niej kulkę i rozciera na dłoniach. Wszystko kończy się nad wyraz banalnie – wycieraniem ręcznikiem.
W warunkach braku grawitacji duże zagrożenie stanowią małe drobiny, które mogą zapychać wentylatory czy inne podzespoły w urządzeniach elektronicznych stacji. Dlatego sporym kłopotem jest strzyżenie włosów. Na ISS ta banalna czynność wymaga przygotowań i udziału asystenta. Aby włosy nie rozleciały się po całej stacji maszynka jest podłączona do odkurzacza, który na bieżąco wyłapuje włosy.