– Podoba mi się pomysł bojkotowania konferencji Radwańskiej. Tej dziewczynie należałoby dać nauczkę. Solidarność nas do czegoś zobowiązuje – mówi jeden z doświadczonych dziennikarzy zajmujących się tenisem. To odpowiedź na bojkot TVN-u przez Agnieszkę Radwańską.
Hubert Zdankiewicz z "Polski The Times" w rozmowie z naTemat zwraca uwagę, że bojkot, o którym mówiła Radwańska, trwa właściwie co najmniej od kilku miesięcy. – Pamiętam konferencję z października ubiegłego roku, kiedy Radwańska podpisywała kontrakt z firmą Amica. Już wtedy nie chciała rozmawiać z TVN-em. Z początku myślałem, że to dlatego, bo jej ojciec jest mocno zaangażowany politycznie: Smoleńsk i te sprawy. Ale teraz jestem przekonany, że nie ma w tym żadnego politycznego podtekstu – mówi.
Zdankiewicz, choć nie pochwala decyzji Radwańskiej, daleki jest od obrony kolegów po fachu. – TVN w materiale po igrzyskach zasugerował, że ona sobie zlekceważyła imprezę. Faktem jest, że powiedziała parę rzeczy, które mogły być w ten sposób zinterpretowane, ale po prostu tak myślą tenisiści. Dla nich ważniejszy jest Wimbledon czy US Open. Materiał był po prostu mocno tendencyjny i stąd ta reakcja – tłumaczy.
Agnieszka Radwańska w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" ujawniła, że dziennikarze TVN nie mają wstępu na jej konferencje. Powód? Nierzetelny materiał po Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. "Przykro mi, że mamy takie media, że moje nazwisko wykorzystuje się do tego, żeby zrobić efektowny, negatywny i nieprawdziwy materiał w telewizji, na dodatek szczuje się jeszcze na mnie innych sportowców, ale jakoś nikt nie wpadł na pomysł, żeby mnie zapytać o zdanie przed kamerą. Ten materiał był skandaliczny. (…) TVN ma ode mnie czerwoną kartkę nie na rok, miesiąc, ale na zawsze" – stwierdziła.
Powinni ją bagatelizować
Inni dziennikarze nie są jednak dla Radwańskiej tak łagodni. Andrzej Bober, były redaktor naczelny "Życia Warszawy", na swoim blogu napisał, że przewróciło jej się w głowie: "Nie kocham szczególnie TVN, ale oglądam. Gdyby w środowisku dziennikarskim była solidarność, wszystkie inne media powinny zrezygnować z udziału w konferencjach prasowych Radwańskiej. Więcej: powinny ją bagatelizować przy każdej okazji. I nie interesować się więcej jej paznokciami, którym poświęcony jest w większości powyższy wywiad [dla "GW"]".
Podobnego zdania jest Katarzyna Nowak, najlepsza polska tenisistka lat 90.,a obecnie komentatorka Polsatu. – Jestem zaskoczona, że Agnieszka w ten sposób reaguje. Będąc osobą publiczną, znanym sportowcem, jest się narażonym na krytyką i ona jest wpisana w życie tak jak aplauz czy komplementy. Prawo do krytyki powinno być niepodważalną zasadą. Tu wychodzi pewna niedojrzałość Agnieszki. Do szwajcarskiej prasy nikt nie miał pretensji, kiedy uderzała w Rogera Federera za to, że nie wystąpił w turnieju, bo organizator nie sprostał jego finansowym oczekiwaniom – mówi naTemat.
Nowak podkreśla, że nie jest intencją dziennikarzy uderzanie w Radwańską, bo przecież to nasza najlepsza tenisistka, ale jej zachowania też podlegają ocenie. – I ona powinna na to w ten sposób spojrzeć. Nie może być tak, że mówi: wszyscy są winni, tylko nie ja. Trochę refleksji – dodaje.
Bojkot za bojkot
Okazuje się też, że Andrzej Bober nie jest odosobniony w wezwaniach do bojkotu tenisistki. Jeden ze znanych dziennikarzy zajmujących się tenisem (prosi o anonimowość) mówi w rozmowie z naTemat, że "trzeba jej dać nauczkę". – Ten bojkot zaproponowany przez Radwańską jest oburzający i to jest właśnie element tej jej słabszej strony. Z jednej strony to bardzo dobra tenisistka, z drugiej, sportowiec o trudnym charakterze. Janowicz jest inaczej zarozumiały, a ona próbuje dyktować warunki dziennikarzom. Interesujący jest pomysł bojkotowania jej konferencji. To byłaby nauczka. Ona musi zrozumieć, że jest na fałszywej drodze – podkreśla.
Czytaj także: A. Radwańska niewzruszona klęską w Londynie, chwali się zdjęciem na Facebooku i pisze, że Igrzyska nie są najważniejsze
– Wydaje mi się, że to dobry pomysł. Solidarność jest tutaj jak najbardziej wskazana. Bo jak się zaczniemy w ten sposób rozdrabniać, to nie długo nie będzie można obiektywnych ocen wygłaszać. To niebezpieczne – dodaje Katarzyna Nowak.
Hubert Zdaniewicz nie zgadza się z tym jednak. – Nie uważam, że pozostałe media powinny się w ramach solidarności obrazić. Człowiek ma prawo rozmawiać z kimś chce – stwierdza.
Materiał TVN miał taki wydźwięk, że zlekceważenie igrzysk przed Radwańską było niewłaściwe także dlatego, że była chorążym polskiej reprezentacji. Ale ona tak naprawdę nie chciała sprawować tej funkcji, nie pchała się tam.
Katarzyna Nowak
była tenisistka, komentatorka telewizyjna
Jej postawa po igrzyskach bardzo mnie zasmuciła i rozczarowała. Tu nie chodziło o to, że przegrała mecz, bo to jest tylko sport. Chodziło o pozasportową postawę i nieprzyjmowanie żadnej krytyki. Podkreślam przy tym, że jestem osobą, która życzy jej jak najlepiej.