Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Reklama.
Sąd Apelacyjny w Warszawie przyznał, że Sawicka przyjęła łapówkę z rąk podstawionego agenta CBA i ponosi za to "odpowiedzialność moralną". Orzekł jednak, że byłej posłanki PO nie można skazać, ponieważ zebrany w tej sprawie materiał dowodowy został pozyskany przez CBA w sposób nielegalny. Biuro – jak powiedział sędzia – inwigilowało bowiem Sawicką jeszcze przed 16 czerwca 2007 roku, czyli dniem, w którym dała pierwszy dowód na to, że może dopuścić się korupcji. Tymczasem nie miało do tego prawa.
Kamiński nie zgodził się z uzasadnieniem wyroku, przypominając, że legalność działań CBA w tej sprawie potwierdziły w przeszłości inny sąd oraz prokuratura. Poseł PiS ma nadzieję, że prokuratura wystąpi do Sądu Najwyższego z wnioskiem o kasację wyroku uniewinniającego Sawicką. – Co mają myśleć Polacy, którzy widzieli moment wzięcia łapówki. Sawicka wzięła łapówkę i powinna za to odpowiedzieć - powiedział Kamiński, zapewniając, że podczas inwigilowania byłej posłanki CBA działało zgodnie z prawem.

Podobną opinię przedstawił rzecznik PiS Adam Hofman. Według niego wyrok uniewinniający Sawicką wpisuje się w praktykę, za sprawą której Polska stała się miejscem, gdzie nie ma sprawiedliwości, gdzie na wolność wychodzą członkowie mafii pruszkowskiej. – To pokazuje, że nasz pomysł na reformy wciąż jest aktualny. Bez zmiany całej sytuacji nie będzie sprawiedliwości. Wyrok w sprawie Sawickiej świadczy o tym, że wszystko można – oznajmił Hofman.

Beata Sawicka została uniewinniona. Akcja CBA była nielegalna

Sąd orzekł, że działania, jakimi posłużyło się CBA do zgromadzenia materiału dowodowego w jej sprawie, były nielegalne. Dlatego materiał ten nie może posłużyć do obciążenia byłej posłanki PO. Wyrok jest prawomocny. Koszty procesowe ma pokryć Skarb Państwa. CZYTAJ WIĘCEJ