logo
Owsiak napisał do Wrzosek. Chodzi o ujawnienie jej danych przez Kanię Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Reklama.

"Szanowna Pani Ewo Wrzosek, ujawniono publicznie Pani wszystkie dane, łamiąc podstawową zasadę poszanowania prywatności. To się nie mieści w głowie. Spotyka się Pani z ogromem hejtu, który także ja przeżywam od wielu, wielu, wielu lat, w tym z groźbami karalnymi. Wiem, co to są groźby karalne" – napisał w czwartek Jurek Owsiak na Facebooku.

Owsiak zwrócił się w poście do Wrzosek

"Trudno odróżnić napitych albo trzeźwiejących szaleńców od tych, którzy być może rozpoczynają w swoich skłębionych, morderczych myślach kombinowanie, jak faktycznie dokonać zbrodni. To potrafiło, przynajmniej u mnie, rozdygotać całą codzienność. To potrafiło wywoływać zatrważające myśli o najbliższych, przyjaciołach, o tych, z którymi człowiek pracuje" – czytamy.

"Piekielna maszyna, która pobudza takie myślenie, bezpardonowo w swoich newsach, programach, komentarzach, brnie do przodu bez żadnych oporów. Nie licząc się z nikim i niczym. Ja, moi najbliżsi, przyjaciele i współpracownicy w Fundacji stali, stoją i będą stać za mną murem" – zadeklarował.

"Już pokazaliśmy, że można temu złu się przeciwstawić. Z całego serca wspieram Panią, a życząc wytrwałości, proszę cały czas także trwać w swoich przekonaniach i posługując się od początku do końca, powtarzam, od początku do końca, literą prawą, tak jak pani to robiła dotąd, nie odpuścić nikomu łamania prawa wobec Pani" – podsumował szef WOŚP.

Kania upubliczniła dane Wrzosek

O co chodzi z upublicznieniem danych prokurator? Przypomnijmy, że prawicowa dziennikarka 19 marca udostępniła w mediach społecznościowych post ze zdjęciem wniosku o wydanie zezwolenia o wyjazd za granicę. To wypełniony dokument z danymi Ewy Wrzosek, złożony pod koniec lat 80.

"Dorota Kania ujawnia bez jakiejkolwiek anonimizacji wszystkie moje dane osobowe. Bez celu, bez rozumu, bez liczenia się z konsekwencjami. Brak słów" – napisała w tej sprawie Ewa Wrzosek. "Bo to, że popełniła przestępstwo – to chyba wie" – dodała w nawiązaniu do Kani.

"Złożę zawiadomienie o przestępstwie. Pozew też będzie. Nadal jednak nie mogę pojąć skali jej bezmyślności" – potwierdziła Wrzosek. Do tej zapowiedzi Kania już zdążyła się odnieść w oddzielnym wpisie.

"Prokurator Ewa Wrzosek chce mnie podobno pozwać i zawiadomić śledczych za udostępnienie jej akt paszportowych. A w szczególności numeru PESEL. Tyle tylko, że nie są to dane wrażliwe. Chociaż w przypadku niektórych kobiet – może tak być" – broniła się Kania.