Barack Obama przyznaje, że są dowody na użycie w Syrii broni chemicznej.
Barack Obama przyznaje, że są dowody na użycie w Syrii broni chemicznej. Shutterstock.com

Prezydent Stanów Zjednoczonych poinformował w trakcie konferencji prasowej, iż są dowody na użycie w Syrii broni chemicznej. Barack Obama nie ma jednak pewności, czy władze wykorzystały sarin.

REKLAMA
Nie wiadomo kto i jak używał broni chemicznej, której ślady znaleziono na terenie Syrii. W związku z tym, Barack Obama ostrożnie wypowiada się na ten temat. Władze Stanów Zjednoczonych mają jednak przemyśleć "wszystkie opcje" odnośnie ewentualnego udziału w konflikcie.
Barack Obama
Źródło: Onet

Jeśli mam podjąć decyzję dotyczącą amerykańskiego bezpieczeństwa narodowego o potencjalnych dodatkowych działaniach w odpowiedzi na użycie broni chemicznej, to muszę być pewny, że dysponuję faktami. Tego oczekują ode mnie Amerykanie. CZYTAJ WIĘCEJ


Jeśli okazałoby się, że broń chemiczna została użyta przez reżim Baszara al-Asada, Pentagon przygotuje scenariusz działań wobec Syrii. Do czasu posiadania twardych dowodów, nie uda się bowiem zdobyć poparcia społeczności międzynarodowej. Obama w przeszłości zwracał uwagę na to, że użycie broni chemicznej na terenie Syrii byłoby "przekroczeniem czerwonej linii". Nie wiadomo jednak, co oznacza czerwona, ani tym bardziej, czy reżim al-Asada już tego dokonał.
Informacje o użyciu broni chemicznej przeciw rebeliantom pojawiły się już kilka dni temu. Wówczas mówił o nich amerykański Sekretarz Obrony Chuck Hagel. Reżim Baszara Al-Assada co najmniej dwukrotnie użył broni chemicznej w walce przeciwko rebeliantom.
Toczący się od marca 2011 roku konflikt zbrojny pochłonął życie około 70 tysięcy cywilów. Wcześniej obie strony używały broni konwencjonalnej, a około 1000 ton broni chemicznej pozostawało w magazynach. Dane amerykańskiego wywiadu wskazują jednak, że prezydent Baszar Al-Assad zdecydował się sięgnąć po te narzędzie.
Źródło: Onet