Sztab Trzaskowskiego idzie do prokuratury. Chodzi o debatę w Końskich
Sztab Trzaskowskiego zapowiada złożenie zawiadomienia do prokuratury Fot. Wojciech Strozyk/REPORTER
Reklama.

"Agresja nie przejdzie! Kierujemy zawiadomienie do prokuratury w związku z wydarzeniami, do których doszło w Końskich przed rozpoczęciem debaty prezydenckiej. Mówimy o zniszczeniu hali, próbach siłowego wtargnięcia do środka mimo jasnych wezwań o zaprzestanie natarcia, a także o awanturach i aktach agresji ze strony ludzi PiS oraz Telewizji Republika, którzy działali ramię w ramię" – przekazała w poniedziałek szefowa sztabu kandydata KO Wioletta Paprocka.

"Agresja nie przejdzie!". Sztab Trzaskowskiego idzie do prokuratury po debacie w Końskich

"To była próba brutalnego zakłócenia demokratycznego wydarzenia. W państwie prawa takie działania muszą spotkać się z jednoznaczną i stanowczą reakcją – zarówno prawną, jak i społeczną" – dodała.

"Agresja, zastraszanie i prowokacje nie mogą być akceptowane jako element życia publicznego. Demokracja wymaga szacunku, uczciwości i zasad – a nie przemocy i politycznego teatru. Polki i Polacy oczekują debaty, ale prowadzonej z klasą, bez atmosfery nagonki i chaosu" – napisała Paprocka.

Co ważne, także Krzysztof Bosak zapowiedział złożenie do prokuratury zawiadomienia ws. piątkowej debaty prezydenckiej, która odbyła się w Końskich. – Nasi posłowie przygotowują zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie. Uważam, że prokuratura powinna się tej sprawie absolutnie przyjrzeć – mówił na antenie Radia ZET Krzysztof Bosak.

Także przedstawiciel Konfederacji idzie do prokuratury ws. debaty

Jego zdaniem "politycy PO boją się tego tematu" i zaapelował o to, by "przycisnąć" sztab PO oraz TVP ws. finansowania debaty w Końskich. – Czy była to impreza sztabu PO, która nie została oznaczona zgodnie z prawem jako materiał komitetu wyborczego Platformy? Czy to produkcja TVP i mamy do czynienia z nielegalnym finansowaniem kampanii PO przez TVP? – kontynuował Bosak.

Nawiązując do organizacji debaty, stwierdził, że "tam za kulisami wydarzyło się coś, o czym opinia publiczna nie wie i to nie jest błaha sprawa". Jednocześnie zauważył, że piątkowej debacie powinna przyjrzeć się też Państwowa Komisja Wyborcza.

– Jeśli można było zabrać Konfederacji subwencję za jeden rollup z poprzedniej kampanii, wystawiony przez regionalną strukturę, to za sfinansowanie wydarzenia kampanijnego, nieopłaconego przez komitet tym bardziej – dodał wicemarszałek Sejmu.