Po sytuacji z Watykanu te słowa Hołowni brzmią kuriozalnie. Tak mówił o "polityce smartfonowej"
Konrad Bagiński
26 kwietnia 2025, 16:51
·
2 minuty czytania
Znany z barwnego języka i ciętej riposty Szymon Hołownia nadział się na własne ostrze. Jeszcze niedawno nawoływał do ochrony dzieci przed smartfonami, dziś sam dał się przyłapać na używaniu telefonu w sposób nieadekwatny do sytuacji. Jego słowa zyskują nowy, niemal komediowy wydźwięk, z czego ochoczo korzystają krytycy marszałka Sejmu.