
Tomasz Rożek, doktor fizyki i szef działu naukowego "Gościa Niedzielnego" napisał w tym roku maturę. Co prawda ma już doktorat z fizyki, ale na tegorocznym egzaminie z polskiego pojawił się fragment jego książki, więc postanowił sprawdzić, ile punktów dostanie. Okazało się, że jego interpretacja tekstu nie pokrywa się z tym, czego oczekuje komisja egzaminacyjna przygotowująca klucz.
Co sprawiło panu największy problem?
Podstawa programowa pod półmetrową warstwą kurzu i maturalne festiwale konformizmu. Wiedza jako przykry obowiązek, a nie przyczynek do rozwoju. Coś nie wyszło, Houston, mamy problem. A wszystko można zmienić w prosty sposób: wystarczy wreszcie spojrzeć w kalendarz – jest rok 2013, nie 1913 CZYTAJ WIĘCEJ

