
Pogoda w Polsce może w najbliższych dniach przybrać dramatyczny obrót. Nadciąga tzw. niż genueński – zjawisko, które już nieraz w historii prowadziło do powodzi, chociażby w 2024 roku. Tym razem prognozy mówią o ulewach tak intensywnych, że w niektórych regionach w zaledwie kilka dni może spaść tyle deszczu, co zwykle przez całe lato.
Jak wyjaśnia Onet, przyczyna niepokojącej sytuacji tkwi na południu Europy. Morze Śródziemne jest tam obecnie rekordowo ciepłe – miejscami ma nawet 28–30°C. Gdy napływa nad nie chłodne powietrze, tworzy się potężny, bardzo wilgotny układ niżowy. To tzw. niż genueński – wyjątkowo trudny do prognozowania i niebezpieczny, gdy zawiesi się nad jednym regionem.
Niż genueński nad Polską. Meteorolodzy przewidują ulewy
Obecne modele pogodowe sugerują, że niż genueński może w nadchodzącym tygodniu zatrzymać się na kilka dni nad Polską. W tym czasie – głównie między środą a piątkiem – miałoby spaść średnio 100–200 mm deszczu. "Jest to tyle, ile na niziny spada przez całe lato" – zauważa Onet.
Konsekwencją może być więc gwałtowny wzrost poziomu wód w rzekach, przekroczenia stanów alarmowych i podtopienia. Tak było m.in. w latach 1997 i 2010, a ostatnio we wrześniu 2024 roku, gdy na południu Polski doszło do dramatycznych powodzi.
Najbardziej intensywne opady mają objąć pas od Górnego Śląska przez Małopolskę i Podkarpacie po centrum kraju i Mazowsze. Im dalej na zachód, tym opady mają być słabsze.
Eksperci podkreślają jednak niże genueńskie są kapryśne i trudne do jednoznacznego przewidzenia. "Prognozy są w tej kwestii jeszcze nie do końca pewne" – uspokaja Onet.
Pogoda na poniedziałek 7 lipca. Nachodzi ochłodzenie
Jak pisaliśmy w naTemat, w tym tygodniu czeka nas również ochłodzenie po fali upałów. Noc z niedzieli na poniedziałek przyniesie sporo chmur i miejscami opady, szczególnie na południowym zachodzie i w centrum kraju – tam także pojawią się burze.
W poniedziałek pogoda się pogorszy: możliwe są przelotne, ale też ciągłe opady o umiarkowanym natężeniu. Najwięcej deszczu spodziewane jest w centrum i na północnym wschodzie. Lokalnie mogą wystąpić burze z gradem.
Temperatura maksymalna na przeważającym obszarze Polski wyniesie od 20 do 25°C. Cieplej będzie jedynie na wschodzie i południowym wschodzie, gdzie termometry pokażą od 26 do nawet 32°C.
Choć sytuacja pogodowa jest dynamiczna i wciąż może się zmienić, warto śledzić komunikaty IMGW i RCB. W niedzielę rozesłano już alerty ostrzegające przed czasowym przywróceniem kontroli granicznych, ale jeśli prognozy się potwierdzą, kolejne alerty – tym razem pogodowe – mogą być tylko kwestią czasu.
Źródło: Onet
Zobacz także
