
Wiceminister Tadeusz Jarmuziewicz spotykał się w restauracji z przedstawicielami firmy, która buduje jeden z odcinków autostrady A1 i lokalnymi władzami – ustalili pracownicy GDDKiA. Teraz wiceministrem zajmie się CBA. Takie kontakty były pracownikom ministerstwa transportu zabronione.
REKLAMA
Jeszcze nie przycichła sprawa ministra Sławomira Nowaka, który – jak twierdzi tygodnik "Wprost" – spotykał się z biznesmenami w drogich klubach i pożyczał od nich zegarki, a już ministerstwo transportu ma kolejny problem. Wiceministrem Tadeuszem Jarmuziewiczem zajęło się CBA.
Dziennikarze RMF FM dotarli do notatki sporządzonej przez pracowników Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Wynika z niej, że minister Jarmuziewicz pojawił się podczas Rady Budowy autostrady A1 na odcinku Świerklany - Gorzyczki, obejrzał plac budowy, a później oznajmił zgromadzonym, że wraca do Warszawy. Pracownicy GDDKiA kilkadziesiąt minut później widzieli go jednak w restauracji z przedstawicielami firmy Alpine Baum, wykonawcą tego odcinka autostrady oraz lokalnego samorządu.
Minister Sławomir Nowak przekonywał na Twitterze, że zajmie się sprawą. W odpowiedzi na pytanie dziennikarki RMF FM napisał, że poprosił ministra Jarmuziewicza o wyjaśnienia i zlecił kontrolę.
"Sekretarz Stanu T. Jarmuziewicz jako nadzorujący pion drogowy ma prawo wizytowania inwestycji i spotykania się z wykonawcami inwestycji. Regułą w MTBiGM, której zawsze przestrzega minister Sławomir Nowak, są spotkania z wykonawcami wyłącznie w towarzystwie przedstawicieli GDDKiA jako inwestora" – odpowiedział z kolei Mikołaj Karpiński, rzecznik ministerstwa transportu.
Sam zainteresowany odmawia komentarza.
Źródło: RMF FM
Czytaj także:
Nowak nie potrafi budować dróg
Nowak nie potrafi budować dróg
