Jarosław Kaczyński reaguje na słowa Grzegorza Brauna.
Jarosław Kaczyński reaguje na słowa Grzegorza Brauna. Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl

Jarosław Kaczyński zareagował na wypowiedź Grzegorza Brauna o tym, że komory gazowe w Auschwitz to "fejk". Przyznał, że taka postawa jest "nieakceptowalna". Zdaniem prezesa Prawa i Sprawiedliwości tymi słowami europoseł działa na szkodę kraju "z obcej inspiracji".

REKLAMA

"Kwestionowanie Holokaustu i tego, co wydarzyło się w Auschwitz, jest nieakceptowalne m.in. dlatego, że jest brakiem elementarnego szacunku wobec ofiar, które straciły tam życie oraz wpisuje się w politykę zafałszowywania historii" – napisał Jarosław Kaczyński we wpisie na platformie X.

Kaczyński o Braunie

Podkreślił, że "wypowiedzi Grzegorza Brauna w tej sprawie tylko potwierdzają, że działa on z obcej inspiracji na szkodę – bardzo poważną szkodę – naszego kraju".

Jak pisaliśmy w naTemat.pl, Grzegorz Braun wywołał oburzenie tym, co mówił ostatnio w Radiu Wnet. Polityk kilkukrotnie zanegował Holokaust, nazywając go "fejkiem" i "przekazem pseudohistorycznym".

– Oni wszyscy razem, solidarnie, B’nai B’rith, Polin i inne organizacje, które przedstawiają się jako żydowskie, potępiają tych, którzy mówią prawdę. Że mord rytualny to fakt, a dajmy na to Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fake. I kto o tym mówi, ten zostaje oskarżany o straszne rzeczy, odsądzany od czci i wiary – mówił.

Prowadzący Łukasz Jankowski zdecydował się zakończyć rozmowę. – Rozmowa z Grzegorzem Braunem nie będzie, przynajmniej przeze mnie, kontynuowana, bo są granice cynizmu politycznego, pogoni za głosami, za sensacją tam, gdzie jest kilka milionów ofiar i pamięć o nich. Tam, gdzie de facto na taniej prowokacji stara się zbić kapitał polityczny, trzeba powiedzieć "stop" – zaznaczył dziennikarz.

Sprawą zajęła się już Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście Północ. Czynności prowadzone były w kierunku naruszenia art. 55 ustawy o IPN, która mówi o tym, że "kto publicznie i wbrew faktom zaprzecza zbrodniom, m.in. nazistowskim i komunistycznym, podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat trzech". Materiały z postępowania trafią teraz do prokuratorów Instytutu Pamięci Narodowej.