
W najnowszym sondażu partyjnym przeprowadzonym przez United Surveys dla Wirtualnej Polski na prowadzenie wysunęło się PiS. Tuż za nim uplasowała się Koalicja Obywatelska, która po niedawnym spadku poparcia zyskała na rozgłosie w związku z medialnym konfliktem z Szymonem Hołownią i jego ugrupowaniem.
Największym poparciem w najnowszym sondażu United Surveys dla WP cieszy się PiS, które uzyskało 29,2 proc. głosów. To wzrost o 0,9 pkt proc. w porównaniu z poprzednim badaniem z czerwca. Tuż za nim uplasowała się Koalicja Obywatelska, z wynikiem 28,2 proc. To także wzrost poparcia o 2,6 pkt proc.
Nowy sondaż partyjny. KO tuż za PiS
Na trzecim miejscu znalazła się Konfederacja, na którą zagłosowałoby 12,5 proc. ankietowanych (spadek o 2,5 pkt proc.). Poza podium znalazła się Lewica, która uzyskała 6,8 proc. poparcia. W tym przypadku odnotowano minimalny wzrost – o 0,2 pkt proc.
Poniżej progu wyborczego jest Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna z wynikiem 4,2 proc. Tuż za nią uplasowało się Polskie Stronnictwo Ludowe z poparciem 3,5 proc.
Z kolei Partia Razem zdobyła 3 proc., co oznacza spadek o 2 pkt proc. Jeszcze niżej jest Polska 2050 Szymona Hołowni. Na tę partię chce głosować tylko 2,8 proc. badanych. To spadek o 1,6 pkt proc.
9,8 proc. respondentów zadeklarowało, że nie wie, na kogo by zagłosowało, to o prawie 3 pkt proc. więcej niż w poprzednim badaniu.
Koalicja Obywatelska zyskała na konflikcie z Polską 2050
Wirtualna Polska, używając kalkulatora wyborczego prof. Jarosława Flisa z Uniwersytetu Jagiellońskiego, obliczyła, ile miejsc w Sejmie mogłyby zdobyć partie, gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę. Okazuje się, że żadna partia nie miałaby wystarczającej liczby mandatów, by rządzić samodzielnie:
Przy takim podziale miejsc w Sejmie PiS razem z Konfederacją mogłyby stworzyć rząd, mając razem 254 mandaty.
Prof. Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego podkreśla, że wzrost poparcia dla Koalicji Obywatelskiej wynika głównie z podziału sceny politycznej rząd kontra opozycja. Dodatkowo, według profesora, popularność KO wzrosła też przez konflikt z Szymonem Hołownią, który osłabił jego ugrupowanie.
– Bardzo przysłużyła się temu wojna z Szymonem Hołownią. Hołownia jako kandydat na prezydenta, a potem Trzecia Droga jako komitet wyborczy, korzystali w dużym stopniu z poparcia zwolenników Platformy Obywatelskiej. Kiedy strategia Trzeciej Drogi, obliczona na przechwytywanie wyborców prawicy, zaczęła być wcielana w życie, rozpoczęły się kolejne fale odejść – ocenił.
Jak pisaliśmy w naTemat.pl, ostatnio głośno było o konflikcie w koalicji rządzącej, który wybuchł po tym, jak ujawniono, że Szymon Hołownia spotkał się z Adamem Bielanem, jak i Jarosławem Kaczyńskim.
Zobacz także
