
"System zarządzania ruchem lotniczym został przywrócony" – informuje Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. Rano ruch na polskich lotniskach sparaliżowała dziwna awaria. Samoloty mogły lądować, ale nie mogły... startować. PAŻP przeszła na zapasowy system, następnie usunęła awarię podstawowego. Loty odbywają się bez zakłóceń.
"Po zastosowaniu wszystkich niezbędnych procedur podstawowy system zarządzania ruchem lotniczym został przywrócony. Powodem przejściowych problemów była usterka, która została niezwłocznie usunięta" – informuje Polska Agencja Żeglugi Powietrznej.
Usterka naprawiona
Jak mówi Marcin Hadaj, rzecznik PAŻP, w sobotę rano doszło do awarii systemu zarządzania ruchem lotniczym. Efekt był taki, że lądowania odbywały się bez zakłóceń, ale żadne samoloty nie mogły wystartować. Mniej więcej w ciągu godziny PAŻP przeszła na system zapasowy, który pozwolił na wykonywanie wszystkich zaplanowanych operacji. Doszło jednak do wielu opóźnień. Problemy wystąpiły na wszystkich polskich lotniskach.
Po południu PAŻP wydała komunikat, z którego wynika, że bezpieczeństwo operacji lotniczych w polskiej przestrzeni było "zachowane przez cały czas na maksymalnym poziomie".
Sprawą zajęły się już służby specjalne, które sprawdzają, czy usterka nie była wynikiem działania obcych wywiadów.
"Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zbierają informacje na ten temat, analizują je i weryfikują pod kątem ewentualnej dywersji" – napisał w mediach społecznościowych rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński.
Zobacz także
