
W mieście Tarquinia w środkowych Włoszech doszło do niezwykle rzadkiego przypadku. Ratownicy zostali wezwani do 78-letniego emeryta. Włoskie media podają, że przyczyną wezwania było zatrzymanie krążenia. Podczas oczekiwania na karetkę, mężczyzna otworzył oczy.
Ratownicy walczyli o życie starszego pana, ale dali za wygraną. Wezwany na miejsce śmigłowiec ratowniczy zawrócił, lekarz wypisał akt zgonu. Podczas oczekiwania na karawan, pół godziny po stwierdzeniu śmierci, mężczyzna otworzył oczy i zapytał o swoje córki.
Rzadkie zjawisko medyczne
Akcja medyczna ruszyła znowu. Karawan został odwołany, karetka, w której leżał "niedawno zmarły" do szpitala. Włoskie media podają, że obecnie mężczyzna jest leczony, jego stan określany jest jako stabilny.
Lekarze klasyfikują ten przypadek jako tzw. syndrom Łazarza. Opisuje ono spontaniczny powrót czynności układu krążenia po nieudanej próbie resuscytacji – nazwanej na cześć biblijnej postaci Łazarza, który według wierzeń chrześcijańskich został wskrzeszony przez Jezusa.
Jak podaje włoska agencja informacyjna ANSA, podczas akcji ratunkowej doszło do jeszcze jednego nietypowego incydentu. W domu mężczyzny uznanego za zmarłego pojawił się funkcjonariusz karabinierów oraz służby weterynaryjne, które miały zająć się jego psem. Ta wizyta nie spodobała się zwierzęciu starszego mężczyzny; pies pogryzł karabiniera. Funkcjonariusz trafił do tego samego szpitala, co emeryt. Na szczęście jego obrażenia nie są poważne.
Syndrom Łazarza to rzadkie i wciąż badane zjawisko. Zwane jest też autoresyscytacją. Polega na spontanicznym powrocie funkcji życiowych, zwłaszcza czynności serca, po stwierdzeniu śmierci klinicznej i zaprzestaniu resuscytacji.
Zespół ten, po raz pierwszy opisany w 1982 roku w czasopiśmie "The Lancet", wydaje się być związany z różnymi czynnikami: nagromadzeniem leków o opóźnionym działaniu, zmianami ciśnienia w klatce piersiowej spowodowanymi sztuczną wentylacją lub zaburzeniami równowagi elektrolitowej (takimi jak poziom potasu). Niektóre badania sugerują, że może to być częstsze zjawisko, niż wcześniej sądzono. We Włoszech przepisy w tym zakresie należą do najbardziej konserwatywnych na świecie. Aby stwierdzić zgon na skutek zatrzymania krążenia, wymagane jest wykonanie co najmniej 20-minutowego płaskiego EKG, właśnie po to, aby wykluczyć zdarzenia takie, jakie miały miejsce w prowincji Viterbo.
Zobacz także
Źródło: ANSA
