
Zbigniew Ziobro, spóźnił się na rozmowę z Moniką Olejnik. – Przebijałem się do Państwa, przepraszam za ten głos, bo biegłem też do góry – tłumaczył się w studiu Radia ZET lider Solidarnej Polski. W odpowiedzi Monika Olejnik sparodiowała samego polityka. - To jest brak szacunku dla słuchaczy - stwierdziła. I dodała: Którędy Pan biegł, którymi ulicami, jaką dzielnicą... sprawdzimy, czy były tam korki.
Muszę powiedzieć, że przeniosę się, chociażby na czas referendum do Warszawy, by zagłosować za odwołaniem pani prezydent Gronkiewicz-Waltz, bo to, co się dzieje z dojazdami tutaj, to jest naprawdę koszmar. CZYTAJ WIĘCEJ
Wyjaśnienia Ziobry nie przekonały zupełnie dziennikarki, więc były minister sprawiedliwości został poproszony o opisanie trasy, jaką przyszło mu jechać. I tu pojawiły się problemy. Szef Solidarnej Polski, zaznaczając, że jest krakowianinem, a nie warszawiakiem, przyznał, że nie wie, jak nazywa się fragment obrzeży stolicy, gdzie jeszcze kilka godzin wcześniej przebywał. Nie potrafił też wymienić nazw głównych ulic, którymi podróżował. W końcu Ziobro przypomniał sobie, że przejeżdżał w pobliżu tunelu Wisłostrady.
Monika Olejnik: I to są obrzeża Warszawy? To rzeczywiście pan jest...
Zbigniew Ziobro: Od mostu, tylko mówię, że tamtędy między innymi jechałem i przebijałem się. CZYTAJ WIĘCEJ

