Pasażerowie na lotnisku w Katowicach
Polacy od kilkunastu godzin czekają na lot do Egiptu z Katowic. Podróż opóźni się co najmniej o 12 godziny Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl

Grupa polskich turystów w środku nocy przyjechała na lotnisko w Katowicach. Zgodnie z rozkładem o godzinie 3:00 nad ranem mieli stamtąd ruszyć na all inclusive w Egipcie. Jednak nic z tego. Na lot czekają już kilkanaście godzin i jeszcze chwilę zaczekają.

REKLAMA

Z naszą redakcją skontaktowała się pani Katarzyna, która jest na lotnisku w Katowicach. "Koczujemy już ponad 8 godzin" – pisze, korzystając z naszego Alertu Turystycznego. Niestety to już kolejna odsłona ogromnego problemu biura podróży.

12 godzin na lotnisku w Katowicach. Zamiast all inclusive w Egipcie oczekiwanie

Lot numer U5 7343 realizowany przez linię SkyUp Airlines z Katowic do Sharm el Sheikh w Egipcie miał rozpocząć się o godzinie 3:00 w nocy z 31 lipca na 1 sierpnia. Część pasażerów na miejsce dotarła już około północy, aby spokojnie nadać bagaż rejestrowany i zaczekać przed bramką na wejście na pokład samolotu.

Wśród turystów jest także pani Katarzyna. "Wylot miał być 1 sierpnia o 3 rano. Co chwilę przesuwają go bez podania przyczyny i żadnych konkretnych informacji. Koczujemy już ponad 8 godzin" – opisuje nasza czytelniczka.

Z przekazanych przez nią informacji wiemy, że na wakacje miała lecieć z biurem podróży JoinUp!, a podróż miała odbyć się na pokładzie linii SkyUp Airlines. Przewoźnik ten od kilku dni ma ogromne problemy z realizacją połączeń na tej trasie.

Koczowanie na lotnisku w Rzeszowie i fatalny hotel zastępczy w Egipcie

Na łamach naTemat informowaliśmy już o podróżnych z Rzeszowa, którzy na lot do Sharm el Sheikh z tym biurem podróży i liniami lotniczymi czekali 19 godzin. Tyle samo na powrót do Polski czekała pani Daria, która opisała nam, w jak złych warunkach turyści musieli czekać na lot do kraju.

"Zostaliśmy przeniesieni do dramatycznie brudnego hotelu – robaki w pokojach, plamy na łóżkach, śmierdząca pościel, klejące podłogi. Mamy wszystko udokumentowane" – opisywała nasza czytelniczka w wiadomości przesłanej na alert.turystyczny@natemat.pl.

JoinUp! w rozmowie z naszą redakcją wyjaśniał, że opóźnienia te są efektem problemów technicznych. – Było to spowodowane przyczynami technicznymi, które wymusiły zmianę samolotu i doprowadziły do efektu łańcuchowego, zakłócającego rotację samolotów na wielu trasach. W sezonie wysokim, przy bardzo intensywnym natężeniu lotów, taka sytuacja zaburza siatkę połączeń w sposób trudny do szybkiego wyrównania – wyjaśniła Aleksandra Nawrocka-Dudkiewicz, PR manager w JoinUp!.

Jednak jak widać, problemy techniczne nadal trwają. Skontaktowaliśmy się z biurem podróży w celu uzyskania informacji, jak wielu pasażerów dotychczas miało opóźnione loty, a także kiedy sytuacja wróci do normy. Na odpowiedź czekamy.

logo
W systemie lotniska w Katowicach widnieje informacja, że lot do Sharm el Sheikh powinien rozpocząć się o godzinie 15:30 Fot. Katowice Airport

Natomiast na start samolotu czekają pasażerowie w Katowicach. Z najnowszych informacji lotniska wynika, że ich lot powinien wystartować o godzinie 15:30. Ponad 12 godziny później niż przewidywał rozkład.