
Na autostradzie A1 w Lubiczu Dolnym (woj. kujawsko-pomorskie) doszło do wypadku. Kierujący autem osobowym wypadł z jezdni i uderzył w słup. Na miejscu lądował helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Do groźnego wypadku na autostradzie A1 doszło w sobotę (2 sierpnia) rano na 143. kilometrze pomiędzy węzłami Lubicz i Nowa Wieś. Początkowo mowa była o dużych utrudnieniach w ruchu. Wszystkie pasy w stronę Pomorza były zablokowane. Ok. 10:30 puszczono ruch jednym pasem.
Wypadek na A1 w okolicach Lubicza
Bryg. Piotr Łęgosz w rozmowie z portalem nowosci.com poinformował, że kierowca osobówki nagle zjechał z jezdni. – Autem podróżowały 4 osoby. Na miejscu jest LPR i zastępy SP. Kierowca i jedna z pasażerek zostali zabrani do szpitala – przekazywał "na gorąco" Łęgosz.
Z nieoficjalnych informacji Onetu wynika, że kierujący osobowym autem najprawdopodobniej zasłabł. Podróżujący po A1 na facebookowej grupie wymieniają się aktualnymi informacjami o utrudnieniach w ruchu. Jeszcze przed godziną 11:00 internauci pisali tam wiadomości, że "droga jest już przejezdna".
"My już przejechaliśmy, wszystko jest na boku już w miarę ogarnięte" – napisała jedna z użytkowniczek. Na miejscu wciąż jednak działają służby, więc można spodziewać się jeszcze utrudnień.
Dodajmy, że to drugie niebezpieczne zdarzenie na A1 w powiecie toruńskim w odstępstwie kilkunastu godzin. 1 sierpnia na wysokości Kiełbasina zderzyły się dwa samochody. Jedna osoba została ciężko ranna.
Zobacz także
