
Oficjalnie fala upałów w Polsce dobiegła końca. Niedziela pozostanie ciepła na przeważającej części kraju, czego nie można powiedzieć o kolejnych dniach, a zwłaszcza o przyszłym weekendzie. Jeżeli liczyliście na ciepłą i pogodną końcówkę sierpnia, możecie być bardzo rozczarowani.
Długi weekend w wielu miejscach rozpieszczał urlopowiczów. Nad morzem jeszcze w piątek warunki były idealne do kąpieli morskich i słonecznych. Dzień później pojawił się tam jednak silny wiatr, który skutecznie przegnał plażowiczów m.in. z Mielna i Łeby. W najbliższych dniach już w całym kraju zrobi się dość rześko. Zwłaszcza o poranku.
Nagła zmiana pogody. O upale będziemy mogli zapomnieć
Nad Polskę dotarły właśnie chłodniejsze masy powietrza, które zdecydowanie obniżą wartości na naszych termometrach. W porównaniu do soboty 16 sierpnia temperatury już w niedzielę spadną nawet o kilkanaście stopni.
Najchłodniej będzie nad morzem i w górach, gdzie słupki rtęci zatrzymają się w okolicy 20. kreski. Tam też może popadać niewielki przelotny deszcz. W pozostałych regionach przyjemnie, bo ok. 23-24 st. C, ale z każdą godziną będzie przybywać chmur.
Rześko przywita nas poniedziałkowy poranek. Idąc do pracy, mogą przydać się nieco cieplejsze ubrania, bo na termometrach na południu kraju zobaczymy tylko 8 st. C. Im dalej na północ, tym cieplej. Na ogół odnotujemy ok. 10-12 st. C i jedynie na północy możliwe będzie 13-14 st. C. Padać powinno jedynie na północnym wschodzie kraju. W ciągu dnia ociepli się do 22-24 st. C.
Ostatnie powiewy ciepła. Kolejny weekend pod znakiem chłodu i deszczu
Po chłodniejszym poniedziałku temperatura w kolejnych dniach znów zacznie rosnąć. We wtorek na zachodzie będzie nawet 27 st. C, podczas gdy w pozostałych regionach ociepli się do ok. 23-25 st. C. Apogeum ciepła powinno czekać nas w środę, kiedy to w większości kraju termometry wskażą 27-29 st. C. Jedynie nad morzem i w górach odnotujemy 21-23 st. C.
Ciepło będzie także w czwartek, ale z każdym kolejnym dniem nie dość, że będzie znacznie chłodniej, to jeszcze deszczowo. W piątek na ogół odnotujemy jeszcze 20-25 st. C (nad morzem i w górach 16-19 st. C), a w sobotę i niedzielę słupki rtęci wzrosną do maksymalnie 21 st. C, a i to tylko lokalnie. Przeważnie powinniśmy się spodziewać 17-19 st. C.
Do tego dojdą opady deszczu, które w górach mogą być bardzo intensywne. W piątek padać będzie w całym kraju, w sobotę i niedzielę woda z nieba nie powinna spaść w woj. wielkopolskim, kujawsko-pomorskim, warmińsko-mazurskim i podlaskim. A jeśli jednak tam popada, to symbolicznie.
Zobacz także
