
Wrzesień w Krakowie nie zaczął się najlepiej. Lotnisko w Balicach od razu odczuło skutki zmiany pogody i z powodu złych warunków atmosferycznych musiało przekierować część lotów. To niestety częsty problem.
W poniedziałek 1 września rozpoczyna się rok szkolny, a i jesień zbliża się wielkimi krokami. Pora roku słynąca z opadów deszczu i mgieł dała już o sobie znać na lotnisku w Krakowie. Złe warunki atmosferyczne sprawiły, że turyści lądowali w Katowicach i we Wrocławiu, a nie w stolicy Małopolski.
Problemy na lotnisku w Krakowie. Wszystkiemu winna pogoda
Choć prognozy długoterminowe wskazują, że tegoroczna jesień może być wyjątkowo ciepła, to poniedziałek 1 września raczej tego nie potwierdza. W podkrakowskich Balicach, gdzie znajduje się największy port regionalny w Polsce, gęste mgły skutecznie uniemożliwiły lądowanie samolotów.
O godzinie 8:30 na oficjalnym profilu krakowskiego lotniska pojawiła się informacja o przekierowaniu pięciu lotów. Utrudnienia dotknęły pasażerów Ryanaira, którzy przylecieli z Kopenhagi, Sztokholmu i Mediolanu. Wizz Air musiał przekierować lot z bułgarskiej Sofii, a Finnair z Helsinek.
Podobnie jak w przypadku poprzednich przekierowań, tym razem również większość pasażerów obsłużyło lotnisko w Katowicach. Jedynie lot Ryanaira z Kopenhagi został przekierowany do Wrocławia.
"Decyzja o przekierowaniach czy odwołanych rejsach leży po stronie linii lotniczej, która na bieżąco przekazuje informacje pasażerom; Kraków Airport na bazie informacji od przewoźników/ firm handlingowych, aktualizuje na bieżąco informacje na tablicach informacji wizualnej odloty/ przyloty w terminalu, na stronie i w aplikacji" – przypomniało krakowskie lotnisko.
Mgły w Krakowie to częsty problem. Pasażerowie muszą być gotowi na utrudnienia
To nie pierwszy raz, kiedy lotnisko w Krakowie musi wstrzymać pracę z powodu mgieł, które uniemożliwiają pilotom bezpieczne lądowanie. Niestety, ale każda taka sytuacja oznacza nie tylko przekierowania, ale i duże opóźnienia na krakowskim lotnisku.
W poniedziałek 1 września loty udało się wznowić o godzinie 9:30. Mimo tego port podkreślił, że zaleca "bieżące monitorowanie statusów rejsów", bo opóźnienia mogą trwać cały dzień. Przy napiętej siatce połączeń utrudnienia na jednym lotnisku oznaczają opóźnienia w wielu krajach.
I do takich sytuacji w Krakowie będzie dochodziło jeszcze długo. Dopiero w połowie 2026 roku na lotnisku zostanie zainstalowany system nawigacyjny ILS III kategorii, który pozwala na lądowanie w trudnych warunkach. Tylko problemem pozostanie tam niezmodernizowana droga startowa. Nie można więc wykluczyć, że mimo nowoczesnego systemu samoloty w mgliste poranki nadal będą lądować na innych lotniskach. Taka sytuacja ma panować do momentu budowy nowej drogi startowej.
Zobacz także
