
W nocy z wtorku na środę doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. O godzinie 8 rozpoczęło się specjalne posiedzenie rządu w tej sprawie. Premier Donald Tusk zabrał głos.
Wcześniej szef rządu przekazał, że rosyjskie drony zostały zestrzelone. Dwa z nich zostały odnalezione, a jeden uderzył w dom. Podczas specjalnego posiedzenie rządu w tej sprawie premier Tusk przekazał najnowsze informacje.
Tusk: "Mamy prawdopodobnie do czynienia z prowokacją na dużą skalę"
– Dzisiaj w nocy doszło do naruszenia przestrzeni powierzchni polskiej przestrzeni powierzchni przez dużą liczbę rosyjskich dronów. Te drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone – mówił.
Donald Tusk dodał: – Mamy do czynienia najprawdopodobniej z prowokacją na dużą skalę, ale równocześnie jesteśmy w konsultacjach z naszymi sojusznikami.
Podkreślił, że pozostaje w stałym kontakcie z sekretarzem generalnym NATO, "aby przez najbliższych kilka godzin, dni i w dalszej przyszłości, równie skutecznie jak dzisiaj w nocy działać w przypadku tego typu zagrożenia".
Premier zaznaczył, że jest to pierwszy przypadek gdy doszło do zestrzelenia rosyjskich dronów nad terytorium państwa NATO. – Dlatego wszyscy nasi sojusznicy sytuację traktują bardzo poważnie.
Dodał również, że nie odnotowano żadnych ofiar. Odniósł się także do kwestii polskich lotnisk. – Zamknięcie lotnisk nie było spowodowane zagrożeniem, atakiem na lotniska, ale było wymuszone sytuacją ze względu na potrzeby operacyjne naszych lotników. W tej chwili te lotniska są systematycznie otwierane – powiedział szef rządu.
I dodał: "Nie ma powodu do paniki. Życie będzie się toczyło normalnie. Będziemy informować obywateli o wszystkich zdarzeniach. Tak, aby była pełna jasność to tego, co się dzieje na polskim niebie, na polskiej granicy. Ale w tej chwili nie ma powodu, aby wprowadzać jakieś restrykcje, które utrudniłyby życie codzienne obywateli. Jeśli będzie taka potrzeba, będziemy oczywiście na bieżąco komunikować".
Szef MON apeluje do obywateli
Głos zabrał także wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz z Londynu, gdzie miał wziąć udział w spotkaniu E5, jednak ze względu na sytuację w Polsce, wraca do kraju. Zaapelował do obywateli o zachowanie ostrożności. Odniósł się także do kwestii szczątków zestrzelonych dronów.
– Szczątki spadają, trzeba je zabezpieczyć, dlatego jeżeli ktoś je zaobserwuje, informujemy, prosimy o informacje dla służb, dla policji, ona będzie już wiedziała co należy zrobić – mówił.
Kosiniak-Kamysz powtórzył też słowa premiera Tuska: "To jest prowokacja na bardzo szeroką skalę".
Zobacz także
