Zabrakło 250 tys. złotych, by w sierpniu w Poznaniu odbyły się mistrzostwa świata w piłce nożnej ulicznej. Bezdomni mówią, że sponsorzy się nie znaleźli, bo wciąż żywy jest stereotyp bezdomnego - pijaka.
Mundial bezdomnych w ubiegłym roku odbył się w Meksyku, wcześniej w Paryżu, a tegoroczną edycję chciał zorganizować Poznań. Według szacunków organizatorów impreza ma kosztować około miliona złotych. 500 tys. złotych obiecał prezydent Poznania, ale wstrzymał dotację, bo okazało się, że brakuje jeszcze 250 tys.
"W Polsce nikt nie chce pomagać bezdomnym, bo stereotyp bezdomnego to pijany, zły człowiek po czterdziestce. Zapomina się, że bezdomni to też ludzie młodzi, którzy wylądowali na ulicy z powodu wielu problemów. Wielu z nich ma za sobą trudne, nawet traumatyczne dzieciństwo" – tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Maciej Gudra ze stowarzyszenia Reprezentacja Polski Bezdomnych.
Zawody w piłce nożnej ulicznej odbywają się regularnie. W ubiegłym roku w Poznaniu zorganizowano na przykład mistrzostwa Polski. W zawodach oprócz bezdomnych wystąpiły też osoby mające problem z uzależnieniami.
"Nie składamy broni, będziemy walczyć o każdą złotówkę, ale czasu jest mało" – zapowiada Gudra. Czy jednak uda się zorganizować mundial? Poznańscy urzędnicy zapewniają, że miasto jest gotowe na imprezę, ale budżet koniecznie musi być dopięty. W środę prezydent Ryszard Grobelny napisał z prośbą o pomoc do minister sportu Joanny Muchy i prezesa PZPN.
Czytaj także: