Donald Trump
Donald Trump postawił sprawę jasno Fot. WhiteHouse.gov

Prezydent Donald Trump w niedzielę zobowiązał się do obrony Polski i państw bałtyckich w przypadku eskalacji ze strony Rosji. Jego deklaracja nastąpiła po ostatnim wtargnięciu rosyjskich myśliwców w estońską przestrzeń powietrzną.

REKLAMA

Zapytany przez dziennikarzy w Białym Domu, czy pomógłby w obronie Polski i państw Unii Europejskiej, jeśli Rosja nasili wrogie działania, Donald Trump powiedział dziennikarzom: "Tak, zrobiłbym to. Zrobiłbym to".

Prezydent został poproszony również o komentarz do naruszenia przez rosyjskie myśliwce przestrzeni powietrznej Estonii. – Nie podoba nam się to – powiedział krótko.

Przypomnijmy, że w piątek w kierunku Tallina leciały aż trzy myśliwce MiG-31. Do ich przechwycenia poderwano najpierw estońskie, a później włoskie myśliwce F-35. "Rząd Estonii zdecydował się wystąpić o konsultacje na podstawie artykułu 4 Traktatu Północnoatlantyckiego – napisał po incydencie na X premier Estonii Kristen Michal.

Zamieszanie z Donaldem Trumpem i depeszą PAP

Deklaracja Donalda Trumpa nastąpiła kilka dni po zamieszaniu wokół jego ostatnich słów. W czwartek o godz. 21.30 w serwisie PAP pojawiła się pilna depesza: "Trump: wspieramy Polskę wywiadowczo, ale kiedy mówiłem, że pomogę Polsce, to chodziło mi o to, że po wojnie". Informacja została opublikowana także w serwisie X agencji prasowej.

Szybko okazało się, że dziennikarz PAP w Waszyngtonie nadinterpretował wypowiedź prezydenta USA. Dziennikarka Fox News odwołała się do zapowiedzi Wielkiej Brytanii dotyczących wysłania myśliwców do patrolowania przestrzeni powietrznej nad Polską, po czym przytoczyła sierpniową wypowiedź prezydenta USA na temat możliwego wsparcia z powietrza.

Trump odpowiedział wówczas: "Cóż, pomagamy wywiadowczo. Ale kiedy mówiłem o pomocy lotniczej, miałem na myśli bezpieczeństwo po zakończeniu wojny. Więc po zakończeniu wojny będziemy pomagać w zapewnieniu pokoju i myślę, że ostatecznie to się stanie". Odniósł się zapewne do Ukrainy, a słowo Polska nie padło.

"Skorygowaliśmy czwartkową depeszę dotyczącą wywiadu prezydenta Donalda Trumpa dla Fox News, który był zapytany o Polskę, a w odpowiedzi nie użył nazwy żadnego kraju. Poprawiona depesza jest w naszych serwisach. Za błąd przepraszamy" – przekazała PAP w piątek w serwisie X.

Na komentarz zdecydował się premier Donald Tusk. "Niezależnie od interpretacji słów prezydenta Trumpa pragnę przypomnieć, że dodatkową pomoc po ataku dronów dla Polski zadeklarowały Francja, Wielka Brytania, USA, Niemcy, Holandia, Szwecja, Norwegia, Czechy, Portugalia, Włochy" – napisał w piątek.