Audi SQ6 e-tron Sportback
Audi SQ6 e-tron Sportback prezentuje się świetnie. A jak jeździ? Fot. Adam Nowiński / naTemat.pl

Od dawna chciałem sprawdzić Audi SQ6 e-tron Sportback w "bojowych" warunkach i w końcu mi się udało. Cel bardzo ambitny, bo dwie trasy Warszawa - Bydgoszcz - Warszawa i kurs Warszawa - Katowice - Warszawa. Łącznie 1800 km. Elektrykiem... Jak się spisał? Mam sporo wniosków.

REKLAMA

Nowe Audi SQ6 e-tron Sportback łączy w sobie świetne osiągi, charakterystyczne dla linii "S", z innowacyjną technologią i luksusowym wykończeniem. Z tym lakierem, matrycowymi światłami i muskularnym nadwoziem kojarzy mi się trochę z Batmobilem, ale to całkowicie subiektywna ocena.

Design i technologia światła

Ale porównania na bok, Audi SQ6 e-tron po prostu przyciąga wzrok swoją progresywną stylistyką. Wyraźnie zarysowane nadkola, dynamiczna linia dachu i potężny przód z nową, odwróconą osłoną Singleframe podkreślają jego sportowy charakter.

logo

Prawdziwym majstersztykiem jest technologia oświetlenia, jak zawsze w Audi. To w tym modelu po raz pierwszy producent z Ingolstadt zastosował aktywne cyfrowe sygnatury świetlne w reflektorach Digital Matrix LED i tylnych światłach Digital OLED. Kierowca ma możliwość wyboru jednej z ośmiu predefiniowanych sygnatur, personalizując wygląd swojego samochodu jak nigdy dotąd.

A tutaj krótki performance:

Cyfrowy świat komfortu

Wnętrze Audi SQ6 e-tron to dość znany już nam widok, bo już testowaliśmy kilka samochodów Audi z ery "digital stage". Kokpit jest więc zdominowany przez panoramiczny wyświetlacz Audi MMI panoramic display, który składa się z 11,9-calowego wirtualnego kokpitu Audi virtual cockpit oraz 14,5-calowego ekranu dotykowego MMI.

logo

Całość uzupełnia opcjonalny, 10,9-calowy wyświetlacz dla pasażera, który pozwala mu na oglądanie filmów czy obsługę nawigacji bez rozpraszania kierowcy. Nowy system inforozrywki oparty jest na systemie Android Automotive i oferuje intuicyjną obsługę oraz szeroką gamę aplikacji.

logo

Szkoda, że jest głównie dotykowo i mało jest fizycznych przycisków, ale cóż... no taki jest teraz kierunek zmian w motoryzacji. Doceniajmy te fizyczne przyciski, które mamy. Jedno co, to fizyczno-haptyczne przyciski na kierownicy – do zmiany, koledzy z VW już to wprowadzają, czas i na Audi.

Całość dopełniają wysokiej jakości materiały, takie jak skóra, aluminium i drewno, w połączeniu z doskonałym wyciszeniem kabiny, tworzą komfortową atmosferę do dynamicznej jazdy, jak i długich podróży.

logo

SQ6, mimo opadającego dachu, jest przestronne – także na tylnej kanapie, miejsca na nogi i nad głową jest sporo – i praktyczne. Bagażnik główny oferuje 526 litrów pojemności, a po złożeniu tylnych siedzeń przestrzeń ta wzrasta do 1529 litrów. Dodatkowo, pod przednią maską znalazło się miejsce na praktyczny schowek (tzw. frunk) o pojemności 64 litrów, idealny do przechowywania kabli do ładowania.

Audi SQ6 e-tron: Serce bestii bije prądem i szybko zużywa baterię

"Pod maską" Audi SQ6 e-tron kryje się zaawansowany układ napędowy: dwa potężne silniki elektryczne – po jednym na każdą oś – które generują łączną moc systemową sięgającą 380 kW (517 KM) w trybie Launch Control.

Taki potencjał, w połączeniu z inteligentnym napędem na wszystkie koła quattro, katapultuje tego elektrycznego SUV-a od 0 do 100 km/h w zaledwie 4,3 sekundy. Prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 230 km/h.

logo

To osiągi, które stawiają go w jednym rzędzie ze sportowymi samochodami z silnikami spalinowymi, oferując jednocześnie natychmiastową reakcję na każde wciśnięcie pedału przyspieszenia.

I to ma niestety swój koszt, bo taka moc oznacza większe zużycie energii.

Oczywiście wszystko zależy od tego, czy wykorzystujecie cały ten potencjał. Bo jeśli po trasie szybkiego ruchu czy autostradzie jedziecie ekonomicznie, tak, jakbyście jechali sportową wersją spalinowego auta z V8 czy V12 pod maską i zależałoby wam na jak najdłuższym zachowaniu płynu w baku, czyli tak 100-110 km/h, to może realnie przejedziecie te 450 km z akumulatorem litowo-jonowym o pojemności brutto 100 kWh (94,9 kWh netto). Zasięg WLTP – 598 kilometrów na jednym ładowaniu – możliwy jest raczej przy miejskich prędkościach z wysoką rekuperacją.

logo

Ja jadąc 120-140 km/h miałem średnie zużycie energii na poziomie 25 kWh/100 km, co realnie przekładało się na zasięg około 350-370 km. I tak nieźle, ale mocno nie przejmowałem się zasięgiem. Dlaczego?

A no dlatego, że Audi SQ6 posiada technologię 800V, co umożliwia ultraszybkie ładowanie prądem stałym (DC) z mocą do 270 kW. W idealnych warunkach oznacza to możliwość uzupełnienia energii od 10 do 80 proc. w zaledwie około 21 minut. I w praktyce działa to idealnie i serio bardzo pomaga przy dłuższych trasach. Wizyta na ładowarce trwa tyle, co skorzystanie z toalety i kupno jedzenia na stacji benzynowej.

logo

I naprawdę na trasie do Bydgoszczy czy do Katowic nie musiałbym się po drodze ładować i z łatwością dojechałbym na miejsce na jednym ładowaniu, ale po co cisnąć całą trasę na strzała, skoro można się zatrzymać, zjeść coś, rozprostować kości. A w tym czasie samochód zyskuje kolejne dziesiątki kilometrów zasięgu.

Cena i dostępność

No cena nie jest akurat mocną stroną tego modelu. Wiadomo, to segment premium i auto elektryczne – wiadomo, musi kosztować, ale patrząc na cenówkę SQ6 i 419 900 złotych na start, no to trochę zaczynamy się zastanawiać, po co nam ta ekomobilność, wezmę SQ5 czy SQ7 lub innego usportowionego SUV-a segmentu premium.

Ale trzeba dodać, że w standardzie takiego SQ6 znajdziemy m.in. napęd quattro, sportowe zawieszenie, reflektory LED plus oraz zaawansowane systemy wspomagania kierowcy. Wybór należy do was.

logo