
Andrej Babiš wraca na polityczne szczyty. Prawicowo-populistyczna partia ANO najpewniej wygrała wybory parlamentarne w Czechach, co może oznaczać zwrot w polityce kraju wobec Ukrainy i Unii Europejskiej.
Według wstępnych wyników, zdecydowane zwycięstwo w wyborach w Czechach odniosła prawicowo-populistyczna partia ANO byłego premiera i miliardera Andreja Babiša, zdobywając 35,7 proc. głosów. Ostateczne wyniki mają zostać ogłoszone w sobotę wieczorem, o czym piszą agencje prasowe w tym AFP.
Andrej Babiš znów może rządzić Czechami
Babiš, który sam określa się mianem "Trumpisty", prowadził kampanię pod hasłem "Czechy na pierwszym miejscu” i otwarcie sprzeciwiał się dalszemu wspieraniu militarnej pomocy dla Ukrainy.
Drugi wynik przypadł rządzącej dotychczas centroprawicowej koalicji Spolu (Razem) premiera Petra Fiali, która zdobyła około 22,4 proc. głosów. Liberałowie ze STAN uzyskali około 10 proc.
Choć ANO nie osiągnęło samodzielnej większości, możliwym partnerem koalicyjnym wydaje się skrajnie prawicowa partia Wolność i Demokracja Bezpośrednia (SPD), notująca około 12 proc. poparcia.
SPD prowadziła jedną z najdroższych kampanii internetowych w Czechach i była oskarżana o rozpowszechnianie prorosyjskiej propagandy, szczególnie na TikToku.
Czechy mogą się odsunąć od UE i Ukrainy
Zwycięstwo ANO może znacząco osłabić proeuropejski i proukraiński kurs Pragi, reprezentowany dotąd przez premiera Fialę. Republika Czeska pod jego rządami była jednym z najbliższych sojuszników Kijowa – zarówno politycznie, jak i militarnie.
Teraz może dołączyć do coraz silniejszego eurosceptycznego bloku w Unii Europejskiej, obok Węgier i Słowacji, które już wcześniej odcięły wsparcie militarne dla Ukrainy i kwestionowały unijne sankcje wobec Rosji.
Podczas głosowania w Brnie Fiala ostrzegał, że obywatele decydują o kierunku, w jakim podąży kraj: – Czy zwrócimy się ku przeszłości, czy przyszłości, czy nasza droga będzie wiodła na Wschód, czy na Zachód.
