Lexus ES premiera
Lexus ES premiera fot. Albert Długoszewski

Lexus zaprosił dziennikarzy, dystrybutorów i dealerów, by po raz pierwszy w Polsce pokazać nową generację modelu ES, jednego z najbardziej dopracowanych i eleganckich sedanów klasy premium. Występ Grzegorza Hyżego dodał wieczorowi energii, ale to samochód był gwiazdą i głównym bohaterem.

REKLAMA

Koneser, elegancja i precyzja

Atmosfera eventu była pełna elegancji i spokoju, takiego stonowanego. Mnie to właśnie idealnie kojarzy się z marką Lexus. Nie było tu nic przypadkowego: każdy detal, każdy dźwięk, każda gra świateł podkreślał japońską gościnność i dbałość o detale. Co prawda nigdy nie byłem w Japonii, ale takie mam skojarzenia.

Samochody ustawione w centralnej części sali błyszczały w świetle reflektorów, a prowadzący z pełnym przekonaniem opowiadali o ich znaczeniu dla marki. Nie było to tylko spotkanie z autem. To było spotkanie z ideą komfortu, spokoju i technologii, która działa w tle. No po prostu Lexus w swoim popisowym wydaniu.

logo
Lexus ES premiera fot. Albert Długoszewski

Hybryda i elektryk

Na scenie pojawiły się dwa egzemplarze nowego Lexusa ES jeden z nowoczesnym napędem hybrydowym szóstej generacji, a drugi w pełni elektryczny. Oba reprezentowały zupełnie nowe podejście do luksusowego sedana mniej krzykliwości, więcej harmonii, elegancja pełną gębą.

Lexus ES od zawsze był samochodem, który nie potrzebował udowadniać swojej wartości. Teraz jednak zyskał nowe dodatkowe rzeczy, czyli technologiczną nowoczesność i proporcje, które sprawiają, że jego sylwetka wygląda bardziej dostojnie niż kiedykolwiek wcześniej. No i przede wszystkim urósł, jest zdecydowanie największych rozmiarów w swojej klasie, ale o tym niżej.

logo
Lexus ES premiera fot. Albert Długoszewski

Nowy Lexus ES zbudowany jest na ulepszonej platformie GA-K, która umożliwia zastosowanie zarówno napędów hybrydowych, jak i w pełni elektrycznych. Auto urosło, ma teraz 5140 mm długości (o 165 mm więcej niż poprzednik), 1920 mm szerokości (+55 mm) i 2950 mm rozstawu osi (+80 mm). To oznacza, że choć wciąż mieści się w segmencie E, rozmiarami i komfortem zaczyna zbliżać się do klasy F.

Japońska precyzja w liczbach

Nowy ES dostępny będzie w trzech wersjach napędowych. Pierwsza to dobrze znana hybryda ES 300h z silnikiem 2,5 l, o mocy 201 KM (148 kW), w wersji z napędem na przód lub na cztery koła. To jednostka, którą Lexus dopracował do perfekcji, bo jest cicha, płynna i wyjątkowo oszczędna.

logo
Lexus ES premiera fot. Albert Długoszewski

Nowością w gamie są dwa warianty elektryczne: ES 350e i ES 500e. Pierwszy z nich rozwija około 224 KM (165 kW) i korzysta z baterii o pojemności 76,96 kWh, co pozwala na zasięg rzędu około 600 km (WLTP).

Mocniejsza wersja, ES 500e, oferuje 343 KM (252 kW) i napęd na cztery koła, dzięki czemu przyspieszenie do setki wynosi około 5,7 s. Obie odmiany obsługują ładowanie DC o mocy 150 kW, co pozwala na uzupełnienie energii od 10 do 80 proc. w 30 minut przy temperaturze 25°C, około 40 minut przy 0°C i 60 minut przy -10°C.

logo
Lexus ES premiera fot. Albert Długoszewski

Wszystkie wersje korzystają z nowego zawieszenia o zwiększonej sztywności i systemu tłumienia drgań, który ma poprawiać stabilność przy dużych prędkościach. Standardowe koła mają rozmiar 235/55 R19, natomiast można wybrać jeszcze większe, 21-calowe felgi (235/45 R21), które nadają autu jeszcze bardziej muskularny wygląd.

Wnętrze, czyli przestrzeń i cisza

Wnętrze nowego Lexusa ES to kwintesencja japońskiej filozofii prostoty. W czasie premiery można było usiąść w obu egzemplarzach i poczuć, że tu każdy detal został zaprojektowany tak, by nie nie rozpraszać kierowcy.

Nowy kokpit to połączenie minimalizmu i nowoczesności. Centralny ekran dotykowy Lexus Link Pro ma teraz 14 cali, a przed oczami kierowcy znajduje się wirtualny zestaw wskaźników o przekątnej 12,3 cala.

logo
Lexus ES premiera fot. Albert Długoszewski

Z tyłu duża przestrzeń, której mogłaby pozazdrościć niejedna limuzyna. Siedząc na tylnej kanapie, czuć, że auto wyraźnie urosło. Sam mam 185 cm wzrostu i rozsiadłem się bez problemu, nie brakowało mi miejsca na nogi.

Rozstaw osi na poziomie 2,95 metra daje ogromny komfort nogom, a wykończenie tapicerek i boczków drzwi pokazuje, że Lexus nie oszczędzał na materiałach. Wrażenie robi też bagażnik, który w wersji hybrydowej jest wyjątkowo duży jak na ten segment, jest to wciąż auto, które łączy luksus z praktycznością.

Technologia i bezpieczeństwo

Nowy ES otrzymał czwartą generację pakietu Lexus Safety System+, który obejmuje adaptacyjny tempomat reagujący na dane z nawigacji, system utrzymania pasa ruchu, asystenta martwego pola, rozpoznawanie pieszych i rowerzystów, a także nową funkcję predykcyjnego zwalniania przed rondami czy bramkami.

Nowością również system antykradzieżowy, który pokazuje nam gdzie jest nasz Lexus jeżeli ktoś postanowi go ukraść. Dodatkowo łączy się z lokalnymi służbami w ich języku, ogarnia to za nas automatycznie konsultant. My nie musimy się o nic martwić.

logo
Lexus ES premiera fot. Albert Długoszewski

Infotainment w prezentowanych autach był wyłączony, więc nie było możliwości przetestowania nowego interfejsu, ale sama architektura kokpitu daje nadzieję, że Lexus kontynuuje filozofię prostoty.

Cena i dostępność

Ceny nowego Lexusa ES w Polsce startują od około 260 000 zł. Już otwarto zamówienia, a pierwsze egzemplarze trafią do klientów we wrześniu przyszłego roku. Zainteresowanie szczególnie wersją hybrydową z napędem AWD jest bardzo duże. Przedstawiciele Lexusa podkreślali, że marka ma już około 12 proc. udziału w segmencie, a nowy ES ma jeszcze bardziej wzmocnić tę pozycję.

logo
  • logo
  • logo
  • logo
logo

W trakcie prezentacji prowadzący wyraźnie zaznaczyli, że Lexus ES cenowo konkuruje z Audi A6, BMW serii 5 i Mercedesem klasy E, ale wyposażeniem i gabarytami zbliża się do aut wyższej klasy. To subtelne, ale bardzo ważne przesłanie. Moim zdaniem Lexus nie próbuje być alternatywą dla tych marek tylko chce sam wyznaczać własną kategorię komfortu.

Końcowa refleksja

Z premiery w Koneserze wyszedłem z poczuciem, że Lexus ES to samochód, który ma wszystkie cechy marki. Premium aż bije po oczach. Nowy ES daje wrażenie dopracowania i równowagi. Patrząc na niego, trudno oprzeć się wrażeniu, że w świecie, w którym większość marek goni za krzykliwym stylem, Lexus idzie w przeciwnym kierunku oferując styl, harmonię. Zupełna odmienność. 

logo
Lexus ES premiera fot. Albert Długoszewski

Czekam na jazdę testową z autentycznym zainteresowaniem. Chciałbym sprawdzić, jak ta filozofia przekłada się na codzienne doświadczenie i czy ta cisza, którą czuć w jego wnętrzu, faktycznie przenosi się na drogę. Bo jeśli tak, to nowy Lexus ES może stać się jednym z najciekawszych sedanów swojej generacji. Na samym końcu chciałbym tylko dodać, że do tej pory w każdym Lexusie tłukłem łokciami o drzwi i inne elementy, ale mam poważne podejrzenia, że w tym modelu będzie inaczej. 

Czytaj także: