Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk nowymi mistrzami Europy
Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk nowymi mistrzami Europy Materiały prasowe

Polska ma nowych bohaterów w świecie motorsportu. Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk, reprezentujący barwy ORLEN Team, dokonali historycznego wyczynu, zdobywając tytuł Rajdowych Mistrzów Europy (FIA ERC). To spektakularne osiągnięcie zostało przypieczętowane podczas niezwykle emocjonującej, finałowej rundy sezonu – Rajdu Chorwacji. Polska załoga pokazała nie tylko mistrzowskie tempo, ale i stalowe nerwy, awansując w ekstremalnie trudnych warunkach na 3. miejsce w rajdzie, co zapewniło im upragniony tytuł.

REKLAMA

Finałowa runda sezonu w Chorwacji zgotowała zawodnikom prawdziwy test charakteru. Niedzielny etap rywalizacji okazał się areną dramatycznych zmagań, gdzie główną rolę odegrała pogoda. Zgodnie z prognozami, nad trasą zebrały się ciemne chmury, z których lunął ulewny deszcz.

Dramatyczna walka w deszczu i błocie na chorwackich oesach

Asfaltowe odcinki specjalne w mgnieniu oka zamieniły się w zdradliwe potoki wody. Kierowcy musieli zmagać się nie tylko z potężnymi kałużami, ale również z błotem, które było nieustannie "wyciągane" z głębokich cięć na poboczach. W tak nieprzewidywalnych i zdradliwych warunkach o losach tytułu mistrzowskiego mogła zadecydować jedna, najmniejsza pomyłka.

Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk rozpoczęli jednak dzień w sposób absolutnie perfekcyjny. Polska załoga, startująca z 6. pozycji, narzuciła mordercze tempo, wygrywając już pierwszy poranny odcinek specjalny.

logo

To był jasny sygnał dla rywali, że Polacy nie zamierzają kalkulować i będą walczyć do samego końca. Kapitalna jazda na kolejnych próbach, w tym ponowne zwycięstwo na drugim przejeździe testu Veliko Trgovišće – Klanjec, była możliwa nie tylko dzięki ogromnym umiejętnościom załogi, ale również fantastycznej pracy deszczowych opon Michelin.

Z oesu na oes duet ORLEN Team piął się w górę klasyfikacji generalnej rajdu, by przed finałową próbą zameldować się na 3. miejscu. Ostatnim wyzwaniem był Power Stage Zagorska Sela - Kumrovec 2. Mając bezpieczną przewagę nad rywalami, Polacy postawili na rozważną i pewną jazdę. Ta strategia okazała się strzałem w dziesiątkę – meldując się na mecie rajdu na trzeciej pozycji, przypieczętowali zdobycie mistrzostwa Europy.

Spełnienie marzeń i miejsce w panteonie polskich legend

Zdobycie tytułu Rajdowych Mistrzów Europy to bez wątpienia największy sukces w karierze Miko Marczyka i Szymona Gospodarczyka. To historyczny moment nie tylko dla nich, ale dla całego polskiego motorsportu. Emocji na mecie nie krył świeżo upieczony mistrz, który w ten sposób dołączył do elitarnego grona polskich kierowców z tym tytułem na koncie. Przed nim dokonali tego jedynie absolutni giganci: Sobiesław Zasada, Krzysztof Hołowczyc i Kajetan Kajetanowicz.

logo

– Zajmujemy w Rajdzie Chorwacji 3. miejsce i zostajemy nowymi rajdowymi mistrzami Europy. To zwieńczenie połowy mojego życia – od czasu, kiedy miałem 15 lat i zacząłem ścigać się w kartingu halowym. To droga wytrwałości, wiary we własne predyspozycje i w to, że mogę osiągać w tym sporcie sukcesy – mówił na mecie wzruszony Miko Marczyk.

– Dołączyć do grona polskich mistrzów Europy to dla mnie zaszczyt. Powoli zaczyna dochodzić do mnie to, co osiągnęliśmy – podsumował najmłodszy polski czempion Starego Kontynentu.

Równie szczęśliwy był jego pilot, Szymon Gospodarczyk: – Zawsze uważałem, że mistrzostwo Europy to osiągnięcie tak ogromne i trudne do zrealizowania, że nigdy nie będzie mi dane tego dostąpić. Tymczasem razem z Miko wywalczyliśmy tytuł i wciąż trudno mi w to uwierzyć. Nie jestem w stanie opisać tego, jak bardzo jestem teraz szczęśliwy – podkreślił.

Fundamentem tegorocznego sukcesu była niezwykła regularność i szybkość. Polska załoga aż pięciokrotnie stawała na podium w ośmiu rundach FIA ERC (na Węgrzech, w Polsce, we Włoszech, w Walii oraz Chorwacji), nie popełniając przy tym błędów i unikając awarii. To pozwoliło im zgromadzić aż 154 punkty i pewnie sięgnąć po upragniony laur.

Czytaj także: