
Influencerki udzielają w sieci porad o ekstremalnych dietach, a modelki stworzone przez AI kreują ideał piękna. Czy ma to związek ze wzrostem przypadków zaburzeń odżywiania?
#WIEIAD – ten hashtag może być niebezpieczny. Oznacza on #WhatIEatInADay, czyli po polsku: "Co jem w ciągu dnia". Pod tym hasłem influencerzy i influencerki przedstawiają swoje nawyki żywieniowe i udzielają wskazówek, np. dotyczących zdrowych przepisów. Może to mieć na celu inspirowanie innych, ale według ekspertów ciągłe zwracanie uwagi na spożycie kalorii lub poszczególnych składników odżywczych może zwiększać ryzyko wystąpienia zaburzeń odżywiania. TikTok i inne serwisy kształtują obraz ciała, a od kilku miesięcy pojawia się w nich coraz więcej treści dotyczących diet. Przemysł kosmetyczny sprzedaje stare ideały dotyczące ciała jako postęp.
Również reklamy ponownie stawiają na dobrze znane ideały: wiosną hiszpańska sieć modowa Mango zaprezentowała swoją kolekcję nie z udziałem ludzkich modelek, ale kobiet wygenerowanych przez sztuczną inteligencję. "Kobiety pokazane tutaj prezentują nam idealne kształty ciała, które w rzeczywistości nie istnieją" – ostrzega Ada Borkenhagen, psychoterapeutka i profesor na Uniwersytecie w Magdeburgu. I dodaje, że w ten sposób ideały piękna, które ludzie mają w głowach, stają się coraz bardziej nierealne.
Instagram i TikTok upiększają ludzi
Zgrabne piersi lub brzuch jak "kaloryfer", pełne usta, czysta skóra – od zawsze istnieją uniwersalne cechy pięknego ciała, które wykraczają poza poczucie estetyki. W czasach prehistorycznych były oznaką zdrowia i miały znaczenie przy poszukiwaniu partnera, co było całkowicie sensowne z punktu widzenia ewolucji – wyjaśnia Borgenhagen. Dodaje, że dziś to jednak "przede wszystkim kulturowy proces komunikacji mówi nam, co jest piękne".
Nie należy przy tym lekceważyć roli mediów, zwłaszcza platform opartych na obrazach, takich jak Instagram czy TikTok. Według ekspertki, dzięki programom do edycji zdjęć i filtrom upiększającym tworzą one świat, w którym jednym kliknięciem myszki można nie tylko uzyskać nieskazitelny makijaż, ale także bez problemu dokonać korekty sylwetki.
Wpływ presji optymalizacji, która w ten sposób powstaje, zwłaszcza na młodzież, potwierdza badanie przeprowadzone w zeszłym roku przez inicjatywę UE saferinternet.at. Według niego ponad połowa ankietowanych chłopców i dziewcząt pragnie zmienić swój wygląd, a ponad jedna czwarta rozważała już poddanie się operacji plastycznej.
Niemcy liderem operacji plastycznych
Statystyki potwierdzają również, że w Niemczech wielu dorosłych jest niezadowolonych ze swojego ciała: według nich w 2023 r. Niemcy należą do krajów o największej liczbie zabiegów estetyczno-plastycznych na świecie. 85 proc. zabiegów wykonują kobiety. Znacznie częściej niż mężczyźni trafiają też na stół operacyjny – zabiegi botoksem, wypełnianie zmarszczek, lifting powiek górnych i liposukcja znajdują się na szczycie ich listy życzeń.
Borkenhagen zaleca ostrożność w przypadku takich zabiegów. Kto dziś, zgodnie z aktualnym ideałem, zdecyduje się na powiększenie ust, może tego żałować, gdy ponownie modne staną się wąskie usta. I ostrzega: „Kto w głębi serca nie chce już być sobą, ale jakąś gwiazdą telewizyjną lub modelką, nie osiągnie w ten sposób większego zadowolenia”. Pomimo ciągłego postępu w chirurgii plastycznej, ze względu na różnice genetyczne niemożliwe jest zapewnienie każdej kobiecie "idealnej" sylwetki.
Akceptacja własnego wyglądu
Nie ma więc innego wyjścia, jak tylko zaakceptować własne ciało i jego niedoskonałości – a wraz z wiekiem nie staje się to wcale łatwiejsze. "W naszym starzejącym się społeczeństwie młodość i odpowiednio atrakcyjny wygląd są rzadkością, a zatem cennym dobrem" – wyjaśnia terapeutka. Również osoby starsze odczuwają tę presję i starają się dbać o swój wygląd zewnętrzny, na przykład po to, aby po raz drugi lub trzeci znaleźć partnera – często na platformie internetowej, gdzie pierwsze wrażenie powstaje na podstawie zdjęć, a więc wyglądu zewnętrznego.
„Nasze ciało, starzenie się i fakt, że kiedyś musimy umrzeć, należą do »faktów życia«” – podkreśla psychoterapeutka. „Kto tego nie uznaje i traci realistyczne spojrzenie na swój wygląd zewnętrzny, dla tego dążenie do piękna staje się obsesją”. W najgorszym przypadku może to przejawiać się zaburzeniami odżywiania lub innymi problemami psychicznymi.
W obliczu ideałów piękna, które i tak są nieosiągalne, ekspertka uspokaja: "W długotrwałych relacjach międzyludzkich, takich jak związek partnerski, "piękna powłoka" i tak nie wystarcza" – mówi i podkreśla, że znacznie ważniejsze są wartości wewnętrzne. Ona sama na przykład uważa, że nie ma nic bardziej nieprzyjemnego niż osoba, która ciągle poprawia włosy czy usta.
KNA/sier
Opracowanie: Monika Sieradzka
Zobacz także
