Jarosław Kaczyński
PiS reaguje na aferę z gruntami pod CPK Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl

Jak oświadczył w mediach społecznościowych jeden z rzeczników PiS Rafał Bochenek, decyzją Jarosława Kaczyńskiego posłowie Robert Telus i Rafał Romanowski zostali zawieszeni w prawach członków partii do czasu wyjaśnienia sprawy zbycia działki należącej do KOWR.

REKLAMA

Bochenek nie omieszkał jednak powiązać samej afery z Tuskiem. "Sprawa powinna być bezwzględnie wyjaśniona" – stwierdził w oświadczeniu rzecznik PiS.

I dodał: "Dziwi nas fakt, że KOWR – pod obecnym kierownictwem – pomimo upływu lat nie próbuje odzyskać na podstawie obowiązujących przepisów sprzedanej nieruchomości... Czyżby wynikało to z faktu, iż rodzina nabywcy działki jest istotnym sponsorem partyjnych inicjatyw i kampanii Platformy/Koalicji Obywatelskiej".

Afera na 380 milionów złotych

Jak pisze w poniedziałek wp.pl, niedługo przed oddaniem władzy przez PiS Ministerstwo Rolnictwa wydało zgodę na sprzedaż wiceprezesowi Dawtony działki o powierzchni 160 ha. Problem polega na tym, że przez tę właśnie działkę ma przebiegać linia kolei dużej prędkości z Warszawy do CPK.

W skrócie: państwo sprzedało biznesmenowi działkę za 22,8 mln zł. I będzie musiało ją odkupić za ok. 400 mln zł. 160 hektarów należało wcześniej do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR). Nabywcą został Piotr Wielgomas, wiceprezes firmy przetwórczej Dawtona. Dzierżawił ją od 2008 r. – wskazuje Szymon Jadczak, dziennikarz Wirtualnej Polski, który opisał transakcję.

Bochenek nie jest ani pierwszym, ani jedynym, który tę bulwersującą sprawę próbuje wiązać z... Donaldem Tuskiem. Dlaczego? Bo wiceprezes Dawtony był sponsorem Campusu Polska Przyszłości. No a jego córka to piosenkarka, która pojechała na Eurowizję. Realizuje się pod artystycznym pseudonimem Luna.

Co na to Telus?

Były minister rolnictwa opublikował w serwisie X oświadczenie. Stwierdził, że "ze zrozumieniem przyjął decyzję prezesa Jarosława Kaczyńskiego".

"Nie miałem żadnej wiedzy o tej transakcji ani o fakcie, że taka działka była sprzedawana. Jestem pewien, że sprawa zostanie szybko i rzetelnie wyjaśniona. Decyzję Prezesa traktuję jako wyraz troski o dobro naszej formacji i jej wiarygodność" – dodał.

Próbuje też określać się jako obrońca polskiego rolnictwa.

"Od wielu miesięcy głośno sprzeciwiam się umowie Mercosur, która uderza w polskie rolnictwo i wspiera zagraniczne – głównie niemieckie – koncerny. Walczę o to, by Polska tej umowy nie podpisała, bo byłby to cios w naszych rolników, nasze przetwórstwo i naszą żywność. Właśnie ta postawa – mój zdecydowany sprzeciw wobec Mercosur – stała się powodem ataku na moją osobę" – skwitował Telus, w zasadzie bez związku ze sprawą.