
W ostatnich miesiącach uwaga świata skupiała się głównie na wojnach w Ukrainie oraz na Bliskim Wschodzie. Wkrótce może się to zmienić, gdyż władze USA mają planować sporą operację wojskową w Ameryce Południowej. Aczkolwiek sam Donald Trump twierdzi, iż taka decyzja jeszcze nie zapadła.
Według źródeł "Miami Herald" administracja prezydenta Donalda Trumpa podjęła decyzję o możliwych atakach na obiekty wojskowe w Wenezueli. Operacje mają być wymierzone w Cartel de los Soles, czyli organizację przestępczą, którą według władz USA kieruje tamtejszy prezydent Nicolás Maduro przy wsparciu wysokich rangą członków jego reżimu.
USA mają planować ataki w Wenezueli. Trump na razie zaprzecza
Ataki mają mieć na celu m.in. zniszczenie infrastruktury wykorzystywanej przez kartel. Źródła gazety wskazują, że uderzenia mogą nastąpić w ciągu dni, a nawet godzin. Administracja twierdzi, że kartel eksportuje rocznie około 500 ton kokainy do Europy i Stanów Zjednoczonych.
Rząd USA podwoił też ostatnio nagrodę za informacje prowadzące do aresztowania Maduro – do rekordowych 50 mln dolarów. Jednak Biały Dom stara się tonować doniesienia.
– Nieznane źródła nie wiedzą, o czym mówią. Wszelkie ogłoszenia dotyczące polityki wobec Wenezueli pochodziłyby bezpośrednio od prezydenta – powiedziała wymijająco Anna Kelly z zespołu prasowego Białego Domu, co cytuje gazeta.
Jednocześnie w piątek, podczas lotu Air Force One, Donald Trump, odpowiadając na pytanie dziennikarzy o swoją decyzję w tej sprawie, odparł krótko: "nie".
Co także ważne, administracja Trumpa zwiększyła obecność wojskową USA u wybrzeży Wenezueli. W skład sił wchodzą m.in. lotniskowiec USS Gerald R. Ford z grupą uderzeniową, niszczyciele, krążowniki, ok. 4 tys. żołnierzy oraz ok. 90 samolotów bojowych. Dotychczas operacje skupiały się na morzu, w tym na atakach na szybkie łodzie przewożące narkotyki, w wyniku których zginęło 61 podejrzanych przemytników.
Wenezuelska polityczka dostała ostatnio Nobla
Przypomnijmy, że 10 października Joergen Watne Frydenes, szef Norweskiego Komitetu Noblowskiego, przekazał, iż laureatką tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla została wenezuelska polityczka Maria Corina Machado.
Jak podano wówczas w uzasadnieniu, Machado otrzymała to wyróżnienie "za jej niestrudzoną pracę na rzecz promowania praw demokratycznych narodu wenezuelskiego oraz za jej wysiłki na rzecz sprawiedliwej i pokojowej transformacji z dyktatury do demokracji".
Maria Corina Machado ma 58 lat i pochodzi ze stolicy Wenezueli, Caracas. Polityczka jest jedną z liderek opozycji wobec rządu Nicolasa Maduro. W latach 2011-2014 była deputowaną do tamtejszego Zgromadzenia Narodowego. W 2023 r. brała udział w prawyborach prezydenckich z ramienia partii Plataforma Unitaria Democrática.
