
Okazję do zobaczenia dzieci bawiących się w tradycyjne podwórkowe zabawy mieli w środę mieszkańcy Chorzowa, gdzie Fundacja Park Śląski oraz Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku zorganizowali Mistrzostwa Śląska w grach podwórkowych.
- W obecnych czasach to, co kiedyś dla nas było trzepakiem, podwórkiem, grą w gumę, czyli jedyną dostępną formą spędzania wolnego czasu, dzisiaj jest obecne jako komputer, tablet, konsola do gier. Dzisiaj piłkę nożną kopie się niestety przed monitorem - mówi Marta Marzec, psycholog dziecięcy.
Światowa Organizacja Zdrowia przez 4 lata obserwowała ponad 70 tys. dzieci w wieku od 13 do 15 lat, pochodzących z 34 krajów świata, zaczynając od obydwu Ameryk poprzez Azję, Europę na Środkowym Wschodzie kończąc. Okazuje się, że jedna trzecia z nich po powrocie ze szkoły zalega na kanapie, włącza telewizor lub komputer. Nastolatkom nie chce się już wychodzić na podwórko i grać w piłkę czy jeździć na rowerze. CZYTAJ WIĘCEJ
Marlena Nowaczyk pracuje w Ośrodka Działań Ekologicznych "Źródła". Jak sama nazwa wskazuje, stowarzyszenie to zajmuje się różnymi rodzajami inicjatyw promujących ekologię, jednak przed dwoma laty zorganizowało też projekt “Wychodzą z cienia podwórkowe wspomnienia”, który miał na celu popularyzację dawnych podwórkowych gier.
Bartosz Kalembkiewicz z zielonogórskiego Centrum Informacji Turystycznej tłumaczy, że podczas rodzinnych miejskich pikników poświęconych dawnym grom dzieci są zachęcane do uczestnictwa “paszportami” i pieczątkami, które zbierają biorąc udział w różnych aktywnościach. - Chcemy je w ten sposób skłonić do nauczenia się zasad różnych gier i zabaw - mówi Kalembkiewicz . Są klasy, ciupy, gazda, cymbergaj, dmuszki.
Prawidłowych zachowań międzyludzkich dziecko ma możliwość nauczyć się tylko w grupie rówieśniczej. Tego właśnie uczyliśmy się my podczas zabaw na podwórku. Obecnie dzieci nie maja tej szansy i stąd kłopoty w spontanicznym odnajdywaniu się wśród innych, poczucie alienacji, brak umiejętności wspólnej zabawy i rozmowy.
Za grami podwórkowymi przemawia ich łatwość i niska cena, ale gry komputerowe są łatwiej “dostępne”, bo nie wymagają wstawania z fotela. Są też teoretycznie “bezpieczniejsze”, bo nigdy nie wiadomo, co może stać się dziecku na podwórku. Z punktu widzenia rodzica są na pewno wygodniejszym wyborem.