
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się teraz, która partia mogłaby się cieszyć największym poparciem? Na to pytanie odpowiada najnowszy sondaż, którego wyniki firma Research Partner przekazała redakcji naTemat.pl. Wiemy, dokładnie jakie miejsca zajęły poszczególne formacje i jak mógłby wyglądać podział mandatów w nowym Sejmie.
Firma Research Partner badanie na temat popularności partii politycznych przeprowadziła na przełomie października i listopada (dokładnie od 31 października do 3 listopada). Dodajmy, że taki sam sondaż odbył się pod koniec sierpnia tego roku. Porównano więc te dwa wyniki.
Nie da się ukryć, że na polskiej scenie politycznej dużo się dzieje. Liczne afery, m.in. ta związana z działką w Zabłotni pod CPK czy poważne zarzuty stawiane Zbigniewowi Ziobrze, wzbudziły skrajne emocje w społeczeństwie. Jak to odbiło się na poparciu dla partii?
Wyniki najnowszego sondażu partyjnego
Okazuje się, że duże zmiany zaszły na dwóch pierwszy miejscach. Na największe poparcie może liczyć Koalicja Obywatelska z wynikiem 29 proc. Co oznacza, że ugrupowanie Donalda Tuska zyskało od ostatniego badania 2 punkty procentowe.
Powodów do zadowolenia nie ma jednak PiS. Choć partia uplasowała się na drugim miejscu z wynikiem 27,6 proc., to zaliczyła mocny spadek – o 3,8 pkt proc. Podium zamyka Konfederacja, na którą zagłosowałoby 11,6 proc. respondentów (tutaj też mowa o wzroście o 0,3 pkt).
Do parlamentu weszliby jeszcze przedstawiciele Lewicy, która uzyskała poparcie na poziomie 7,1 proc. (to wzrost 0,8 p.p. od ostatniego badania) oraz Konfederacji Korony Polskiej z wynikiem 6,4 proc. Co ciekawe, ugrupowanie Grzegorza Brauna też może liczyć na wzrost poparcia – o 2,9 pkt proc.
Natomiast poniżej progu wyborczego znaleźli się koalicjanci Donalda Tuska. Na Polskę 2050 chciałoby zagłosować 3 proc. badanych, a na PSL zaledwie 1,1 proc. Przedostatnie miejsce zajęła Partia Razem z 2,9 proc.
Z badania wynika również, że chęć zagłosowania w wyborach parlamentarnych wyraziło 69,3 proc. zapytanych Polek i Polaków. Wspomnijmy, że w sondażu Research Partner wzięło udział 1090 osób.
KO i PiS bez opcji na samodzielne rządy
Jak te nowe wyniki przełożyłyby się na podział mandatów? O to zapytano doktora Macieja Onasza, adiunkta w Katedrze Systemów Politycznych Uniwersytetu Łódzkiego. Wskazał, że:
To oznacza, że ostatecznie obecna koalicja rządząca uzyskałaby łącznie 206 mandatów, a partie opozycyjne miałyby 254 reprezentantów. To powinno być sygnałem ostrzegawczym dla Donalda Tuska. Warto przy tym jednak zaznaczyć, że PiS w ostatnim czasie notuje znacznie spadki poparcia. Do wyborów w 2027 roku wszystko może się więc jeszcze zmienić.
Zobacz także
