
Uczestnicy najnowszej edycji "Tańca z gwiazdami" zbliżają się do półfinału. Na kilka dni przed odcinkiem produkcja ogłosiła nowe zasady eliminacji. Po tej decyzji w komentarzach zawrzało. Fani obawiają się jednego.
W najbliższą niedzielę Polsat wyemituje przedostatni odcinek jubileuszowej odsłony "Tańca z gwiazdami". W środę realizatorzy popularnego show wydali ważne ogłoszenie w sprawie eliminacji. Dwie pary, które dostaną najwięcej punktów od jurorów i widzów przejdą automatycznie do finału. Natomiast pozostała trójka zmierzy się w dogrywce.
Zmiany w "Tańcu z gwiazdami" wywołały burzę
"Po raz pierwszy w historii programu pary w dogrywce nie będą mieć wyznaczonego światłem własnego fragmentu parkietu. Tym razem poruszać się będą po całej jego powierzchni jak na prawdziwym turnieju tanecznym. Decyzją jurorów jedna z tych par uzyska awans do kolejnego odcinka, a dwie pożegnają się z programem" – podano w nowym wpisie na profilu "TzG".
"Jeśli w głosowaniu jury będzie remis, decydujący głos ma przewodnicząca Iwona Pavlović" – dodano. Pod publikacjami pojawiło się mnóstwo komentarzy. Fani programu obawiają się, że taka zasady przyczyni się do faworyzacji niektórych par.
"Pani Iwona od początku ma swoje faworytki"; "No nie, jak można zmieniać reguły gry w trakcie trwania programu, chyba tylko po to, aby faworyzowane pary przez jury na pewno znalazły się w finale"; "To ta pani Iwona, która mówi innym jurorom, ile punktów mają dać?"; "No nie, to trochę się boję, kto teraz przejdzie" – pisali internauci.
Wśród uczestników też pojawił się pewien niepokój. Zaskoczenia tą nową zasadą na swoim instagramowym koncie nie krył uczestnik Mikołaj "Bagi" Bagiński, który w "TzG" tańczy z Magdaleną Tarnowską.
Dodajmy, że o Kryształową Kulę wciąż walczą również Wiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko, Katarzyna Zillmann i Janja Lesar, Tomasz Karolak i Izabela Skierska oraz Maurycy Popiel i Sara Janicka.
Zobacz także
