Niespodziewany ruch Putina. Szef MSZ Rosji został odsunięty

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow miał stracić zaufanie Kremla po nieudanej rozmowie telefonicznej z amerykańskim sekretarzem stanu Marco Rubio, która doprowadziła do odwołania planowanego szczytu między Władimirem Putinem a prezydentem USA Donaldem Trumpem – poinformował portal The Moscow Times.

Ławrow, który rządzi rosyjską dyplomacją od ponad dwóch dekad, nie pojawił się też na kluczowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa 5 listopada.

Podczas spotkania Putin omawiał możliwość wznowienia prób jądrowych, ostatnio przeprowadzonych w 1990 roku. Według źródeł cytowanych przez "Kommiersant", nieobecność Ławrowa była "uzgodniona", ale to on był jedynym stałym członkiem Rady, który nie wziął udziału w naradzie.

Rosjanin został również odsunięty od kierowania rosyjską delegacją na tegoroczny szczyt G20. Jego miejsce zajął prezydencki doradca Maksim Orieszkin. To już potwierdził rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Przypomnijmy jednocześnie, że dyktator Rosji Władimir Putin poinformował ostatnio media o przeprowadzonym niedawno teście napędzanej energią jądrową torpedy Posejdon. Jak mówił wówczas, próba zakończyła się "ogromnym sukcesem".

– Przeprowadziliśmy test jeszcze jednego perspektywicznego kompleksu, to bezzałogowy pojazd podwodny Posejdon, także z reaktorem nuklearnym – ogłosił.

Jak zaznaczył, Posejdon jest wyjątkowy pod względem prędkości i głębokości działania. – Nie ma na świecie niczego podobnego – stwierdził Putin, cytowany przez rosyjską agencję TASS. Dyktator twierdzi także, że "nie istnieją żadne metody przechwytywania" tej torpedy.

Putin mówił również o międzykontynentalnym pocisku balistycznym Sarmat. – Nie ma (pocisku-red.) takiego jak Sarmat na świecie. Jeszcze nie jest używany, ale wkrótce będzie gotowy do użycia – dodał dyktator.