
11 listopada mija pod znakiem obchodów Święta Niepodległości. Od godz. 14:00 ulicami stolicy przechodzi marsz. Dyrektor Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa przekazał, że bierze w nim udział ok. 100 tysięcy osób. Wśród nich był prezydent Karol Nawrocki.
11 listopada Polacy świętują odzyskanie niepodległości po 123 latach zaborów. To jedno z najważniejszych świąt państwowych, upamiętniające dzień, w którym w 1918 roku Polska ponownie pojawiła się na mapie Europy. Co roku Narodowe Święto Niepodległości jest hucznie obchodzone. Tym razem nie było inaczej.
Od rana na Placu Piłsudskiego odbywały się uroczyste defilady, przemowy i wręczenia nominacji. Po południu dokładnie po godz. 14:00 ruszył Marsz Niepodległości. Co ciekawe, pojawił się na nim też prezydent RP Karol Nawrocki, choć w poprzednich latach Andrzeja Dudy raczej na nim nie było.
Przebieg Marszu Niepodległości
Sam początek marszu był niepokojący, bowiem od razu złamano zakaz używania pirotechniki. Zrobił to nawet sam Sławomir Mentzen. – Chodźcie do nas. Będą posłowie Konfederacji, będą nasi liderzy i nie mówcie Kierwińskiemu, ale race też będą – kpił jeszcze przed rozpoczęciem demonstracji.
Później było już spokojniej. Dyrektor Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa Jarosław Misztal mówił, że nie odnotowano większych incydentów. – Nie doszło do nich też z uwagi na udział w marszu głowy państwa – podkreślał. Na chwilę obecną warszawskie służby nie mają żadnych doniesień o osobach zatrzymanych.
Ponadto wspomniał, że według wiedzy służb Warszawy prezydent Nawrocki opuścił marsz po przejściu ronda de Gaulle'a. Pojawiły się też pierwsze dane na temat frekwencji. Według wstępnych szacunków w marszu idzie ok. 100 tysięcy ludzi. Po godzinie 16:00 czoło marszu schodziło już ku PGE Stadionowi Narodowemu.
Więcej o dokładnym planie i zamkniętych ulicach w Warszawie pisaliśmy tutaj.
Oficjalny harmonogram Marszu Niepodległości 2025:
Zobacz także
