
Dla polskich kierowców kończy się pewna epoka stabilizacji cenowej w urzędach. Ministerstwo Infrastruktury przygotowało projekt, który po raz pierwszy od wielu lat podniesie opłaty za wydanie dokumentu prawa jazdy. Powód? Inflacja i rosnące koszty produkcji. Sprawdzamy, ile dokładnie wyjmiemy z portfela i kiedy nowe stawki wejdą w życie.
Przez kilkanaście lat przyzwyczailiśmy się, że wizyta w wydziale komunikacji wiąże się ze stałym cennikiem. Niestety, wszystko wskazuje na to, że te czasy właśnie mijają. Rządzący argumentują, że koszty utrzymania systemów oraz produkcji blankietów drastycznie wzrosły, a obecne opłaty przestały przystawać do realiów ekonomicznych. Projekt rozporządzenia trafił już do konsultacji.
Koniec stałych stawek za wydanie prawka
Resort infrastruktury nie ukrywa, że głównym winowajcą jest sytuacja gospodarcza z ostatnich lat. Zmienił się praktycznie każdy "element kosztotwórczy", od cen materiałów potrzebnych do wyprodukowania dokumentu, przez energię, aż po wynagrodzenia urzędników.
Ministerstwo wyliczyło, że skumulowany wzrost cen towarów i usług w latach 2023–2024 wyniósł aż 15,41 proc. I to właśnie ten wskaźnik posłużył urzędnikom jako punkt odniesienia do waloryzacji opłat. Zmiana ma mieć charakter jednorazowy, ale będzie wyraźnie odczuwalna dla każdego, kto planuje odebrać uprawnienia.
Ile zapłacimy za nowe prawo jazdy?
Do tej pory standardowa opłata za wydanie krajowego prawa jazdy wynosiła równe 100 zł. Po wejściu w życie nowych przepisów kwota ta wzrośnie o kilkanaście procent.
Jak wygląda nowy cennik?
Resort pociesza, że mimo podwyżek, polskie stawki wciąż pozostaną "wśród najniższych w Unii Europejskiej". Co ciekawe, podwyżka ominie jedną grupę. Opłata za pozwolenie na kierowanie tramwajem pozostanie na starym poziomie 30 zł, ponieważ koszty produkcji tych konkretnych dokumentów uznano za stabilne.
Kiedy zmiany wejdą w życie?
Czy trzeba biec do urzędu jeszcze w tym tygodniu? Nie, bo wprowadzenie zmian jeszcze potrwa. Projekt jest obecnie na etapie konsultacji publicznych i uzgodnień międzyresortowych. Swoje uwagi mogą zgłaszać samorządy oraz organizacje związane z transportem.
Rząd zakłada, że nowe regulacje wejdą w życie w pierwszych miesiącach 2026 roku. Jeśli więc planowaliście wymianę dokumentu, wyrabianie duplikatu lub potrzebujecie międzynarodowego prawa jazdy na wakacje – warto zrobić to przed podwyżką.
W przypadku dokumentu międzynarodowego, który często wydawany jest od ręki, wyższa cena zacznie obowiązywać natychmiast po wejściu przepisów w życie, bez okresów przejściowych.
Warto zaznaczyć, że dodatkowe środki wyciągnięte z kieszeni kierowców nie zasilą budżetu centralnego. Cały dochód z podwyżek trafi do powiatów. To właśnie samorządy od lat alarmowały, że realne koszty obsługi kierowców przewyższają wpływy z opłat. Lokalne administracje ponoszą straty związane z drożejącą energią czy obsługą systemów informatycznych. Wyższa opłata ma być dla nich częściowym odrabianiem strat.
