
W środę 31 grudnia Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim skierowała akt oskarżenia przeciwko działaczowi Ruchu Obrony Granic Robertowi Bąkiewiczowi. Poszło m.in. o nazwanie "zdrajcami" funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej.
Jest akt oskarżenia przeciwko Robertowi Bąkiewiczowi
W akcie oskarżenia zarzucono Robertowi Bąkiewiczowi popełnienie czterech przestępstw. Jedno z nich ma związek z sytuacją na przejściu granicznym w Słubicach, z dnia 29 czerwca 2025 roku. Prokuratura twierdzi, że aktywista znieważył funkcjonariuszy, nazywając ich "zdrajcami" i sugerując, że "hańbią" mundur.
Dodatkowo Bąkiewicz miał nakłaniać służby do "zaniechania przeprowadzenia procedur związanych z kontrolą legalności pobytu cudzoziemców na terytorium RP".
Przed sądem odpowie również za "pomówienia funkcjonariuszki Straży Granicznej poprzez zamieszczenie na portalu X posta zawierającego jej wizerunek i stwierdzenie mogące poniżyć ją w opinii publicznej". We wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych z 3 lipca 2025 roku miał pomówić "różne grupy osób", sugerując, że "sprzedają i zdradzają Polskę".
Liderowi Ruchu Obrony Granic grozi grzywna, kara ograniczenia lub pozbawienia wolności do 3 lat. Bąkiewicz nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Przypomnijmy, że w lipcu 2025 roku były prezydent RP Andrzej Duda ułaskawił Roberta Bąkiewicza. Poszło o część wyroku dotyczącego zepchnięcia aktywistki Babci Kasi ze schodów.
Na początku listopada 2023 roku sąd wymierzył mu karę roku ograniczenia wolności w postaci nieodpłatnych prac społecznych – 30 godzin miesięcznie – oraz zasądził nawiązkę 10 tys. zł na rzecz pokrzywdzonej. Wcześniejszą decyzję o wstrzymaniu wykonania tej kary uchylił minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.
