Michał Lisiecki, prezes Platformy Mediowej Point Group
Michał Lisiecki, prezes Platformy Mediowej Point Group Fot. Stefan Romanik / AG
Reklama.
"Gazeta Finansowa" ustaliła, że 17 maja zarząd PKP doniósł na Platformę Mediową Point Group, która wydaje "Wprost" i "Do Rzeczy", do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Sprawa dotyczy domniemanych nieuczciwych praktyk, jakich miała się ona dopuszczać. Wydawca tygodnika miał na przykład starać się pozyskać fundusze od Totalizatora Sportowego. Kiedy ten odmówił, tytuły zaczęły krytycznie pisać o działaniach jego zarządu. Po zamieszczeniu dwóch artykułów, wydawca "Wprost" miał złożyć Totalizatorowi ofertę reklamową.
– Lisiecki chciał otrzymać za dwie imprezy dwa mln zł. Totalizator zlecił zewnętrzny audyt ofert, z którego wynikało, że maksymalnie były one warte w sumie 320 tys. zł – napisała "Gazeta Finansowa".
Wcześniej minister transportu Sławomir Nowak zasugerował na antenie TOK FM, że niekorzystny dla niego artykuł, który ukazał się na łamach "Wprost", powstał na zlecenie nieprzychylnego mu środowiska. – Ta gazeta jest interesowna w sporze ze mną. Uważam, że to czarny PR na zlecenie. (…). Zbyt wiele miejsc przeciąłem, zwłaszcza jeśli chodzi o Grupę PKP. Zmieniłem zarząd, wprowadziłem procedury. Uważam, że wiele przetargów, na setki milionów złotych, zostało przeciętych. I wiele osób jest z tego niezadowolonych. Bo przez lata z tego dziurawego durszlaka Grupy PKP bardzo dobrze się żyło – stwierdził Nowak.
Wysłaliśmy do PKP list z pytaniem o zawiadomienie CBA, ale otrzymaliśmy jedynie taką odpowiedź: "PKP nie komentuje spraw dotyczących współpracy z organami ścigania". W latach 2010 – 2013 PKP SA, PKP PLK i PKP Cargo na współpracę z PMPG przeznaczyły 1,23 mln zł.
Czytaj także: