Reklama.
Na początku czerwca świat dowiedział się o istnieniu programu PRISM, dzięki któremu amerykańskie służby mają dostęp do danych zgromadzonych m.in. na serwerach firm Goggle, Yahoo, Microsoft, Facebook, Apple i Skype. "Bardzo staram się zrozumieć, dlaczego wszyscy są zszokowani – zszokowani! – doniesieniami mówiącymi, że rząd Stanów Zjednoczonych pomaga sobie przepływami danych, które generują Google, Facebook i Twitter" – napisała Anne Applebaum.