Poduszka finansowa gwarantuje spokojne życie? Psycholog: Nie każdy umie konsekwentnie realizować marzenia
Poduszka finansowa gwarantuje spokojne życie? Psycholog: Nie każdy umie konsekwentnie realizować marzenia Shutterstock.com

W banku, w skarpetce, lub na co dzień. Sposobów na oszczędzanie pieniędzy jest wiele. Krystyna Kofta od zawsze dzieliła wydatki i połowę z nich odkładała. Wojciech Modest Amaro ma poduszkę finansową w postaci lokaty, a prof. Andrzej Blikle także nie wyobraża sobie, by z powodów oszczędności nie wyjechać na wakacje. – Niewiele jest osób, które umieją konsekwentnie realizować marzenia i odkładać choćby 10 zł miesięcznie. Funkcjonowanie z odroczoną nagrodą jest znakiem rozpoznawczych ludzi dojrzałych – stwierdza Dariusz Czeranowski, psycholog biznesu.

REKLAMA
Partnerem akcji jest Bank Millennium

Mówi się, że "bogactwo to stan umysłu, a nie konta". Trudno się z tym nie zgodzić. Bogactwem jest też to, czego tak często brakuje nam wszystkim, czyli umiejętności oszczędzania. Bo mamy wydatki, bo była okazja i trzeba było kupić nową kanapę, lub też za mało zarabiamy, aby jeszcze coś z tego odkładać. Jednak tego typu wymówki przysłaniają nam to, jak bardzo może zmienić się nasze życie, gdy tylko przyjrzymy się swoim codziennym wydatkom.
Wojciech Modest Amaro twierdzi, że Polacy są oszczędnym narodem. – Wydaje mi się, że pomimo ciągłego gonienia Zachodu, oraz tego, że w sposób naturalny chcemy gromadzić dobra, jest w nas taka podskórna potrzeba zabezpieczania. Moim zdaniem, jest to dość powszechne – mówi właściciel Atelier Amaro.
Krystyna Kofta oszczędzała od zawsze, bo takiego stylu życia nauczyła się w domu rodzinnym. Jak wspomina blogerka naTemat, wychowywała się w niedostatku. Również PRL nie był okresem, który pozwalałby jej pławić się w luksusie. Od zawsze starała się jeździć na tańsze wakacje i także dziś woli polskie wydmy, niż wylegiwanie się "leżak w leżak" na Teneryfie.
– Jak się ma małe dzieci, można zrezygnować z wakacji – mówi Krystyna Kofta. – Dziś oboje z mężem zarabiamy, a syn jest dorosły. Dawniej najważniejsze było to, aby jego wysłać na wakacje, a my zostawaliśmy w domu – wspomina. Według Kofty, przyzwyczajenie do oszczędnego trybu życia jest kwestią wychowania. Z jej doświadczenia wynika, że każdy ma z czego odłożyć parę groszy, nawet przy niskich zarobkach. Co na ten temat sądzą inni blogerzy naTemat?
Z sondy, którą udostępniliśmy blogerom publikującym w naszym serwisie wynika, że ludzie oszczędzający kierują się przede wszystkim rozsądkiem, na co wskazało aż 47 proc. biorących udział w badaniu. 32 proc. wskazało zaś, że powodem oszczędnego trybu życia jest obawa przed przyszłością. 11 proc. respondentów uznała, że ludźmi powściągliwymi w wydatkach kieruje skromność. Zaledwie co dziesiąty z naszych blogerów zakłada, że oszczędność jest spowodowana chciwością.
Zdaniem finansisty Marka Ubysza, oszczędzanie to wyraz swego rodzaju dojrzałości. – Taka poduszka finansowa jest ochroną na przyszłość, zarówno tę bliższą, jak i dalszą- potrzebuje jej każdy. Osoby racjonalne rozumieją, że w przyszłości może spotkać ich wiele nieprzewidzianych rzeczy, zarówno tych miłych jak ślub czy wesele, jak i negatywnych jak utrata pracy czy pogorszenie stanu zdrowia – mówi ekspert Banku Millennium.
Zrezygnować z wakacji?
Pomimo, że oszczędzanie wynika ze zdrowego rozsądku, nie wszystkie sposoby szukania oszczędzania są zdrowe. Wiele osób próbuje wydać mniej pieniędzy, powstrzymując się od wakacyjnego wyjazdu. Czy jednak to właściwa droga? – Wakacje, to inwestycja w zdrowie – mówi prof. Andrzej Blikle. Bloger naTemat przyznaje, że w ubiegłym roku sam zrezygnował z wakacji, ale zadecydowały o tym względy zawodowe, a nie chęć zaoszczędzenia.
Prof. Andrzej Blikle, podobnie jak środowisko, w którym funkcjonuje, stara się mieć zabezpieczenie finansowe, pozwalające choćby na to, by nie wybierać między urlopem, a oszczędnościami. – Staram się mieć poduszkę finansową. Wolę raczej zrezygnować z jakichś bieżących zakupów, niż z wakacji. Jak się ma mniej pieniędzy, można pojechać na wczasy pod gruszą, ale przerwa od pracy jest potrzebna – mówi Blikle.
Zdecydowanie łatwiej jest odkładać choćby niewielką kwotę w każdym miesiącu, niż zorientować się w okolicach czerwca, że musimy zostać w domu, zamiast wypocząć. Czy zabezpieczenie finansowe jest luksusem? Zdaniem 39 proc. blogerów, którzy wzięli udział w naszej sondzie, tak właśnie jest. Jeszcze więcej, bo ponad połowa odpowiedziała jednak, że zabezpieczenie finansowe jest po prostu podstawą. Zaledwie 11 proc. twierdzi, że jest ono czymś niemożliwym do uzyskania.
Zabezpieczenie finansowe jest możliwe do uzyskania, choć czasem trudno jest nam sobie to wyobrazić. – Mamy kłopot z wyrzeczeniami – stwierdza Dariusz Czeranowski. – Niewiele osób potrafi konsekwentnie realizować marzenia i odkładać choćby 10 zł miesięcznie. Funkcjonowanie z odroczoną nagrodą jest znakiem rozpoznawczych ludzi dojrzałych. Nie każdy potrafi inwestować w coś, co przyniesie oczekiwane rezultaty w przyszłości – zauważa psycholog biznesu.
Odkładajmy!
Krystyna Kofta rozumie osoby, które mają problem z oszczędnym trybem życia. – To strasznie trudne – mówi pisarka. Sama lubi otaczać się ładnymi przedmiotami i nie raz kusiła ją choćby piękna lampa, którą mogłaby postawić w salonie. – Na takie szaleństwa zaczęłam sobie pozwalać dopiero gdy syn był dorosły – wyznaje Krystyna Kofta.
Nie każdy ma jednak w sobie tyle samozaparcia, co nasza blogerka. Pieniądze, które wkładamy do tzw. "skarpety" są na wyciągnięcie ręki i najzwyczajniej w świecie kuszą. Według blogerów naTemat, to właśnie brak konsekwencji jest jedną z największych przeszkód w oszczędzaniu. Jeszcze więcej osób wskazuje jednak prozaiczny brak pieniędzy jako, kluczowy problem. Na trzecim miejscu wśród przyczyn problemów z oszczędzaniem jest brak motywacji, a na końcu brak chęci.
Jak mówi ekspert z Banku Millennium, w oszczędzaniu najważniejsza jest systematyczność. Sprawą drugorzędną natomiast jest to, w jaki sposób pomnażamy zgromadzone pieniądze - czy wpłacamy je na konto oszczędnościowe czy na lokatę. Ważne jest aby nasz kapitał rósł i nie tracił wraz z inflacją. Dobrym rozwiązaniem jest ustawienie stałego zlecenia, które co miesiąc będzie lokowało pewną kwotę na koncie oszczędnościowym – radzi Marek Ubysz.
Nasi blogerzy pokazują, że oszczędność nie jest jedynie domeną osób, które nie są w stanie związać końca z końcem. To swego rodzaju sposób patrzenia na świat, przy jednoczesnym dostrzeganiu jego jasnych i ciemnych stron. Laureat pierwszej w Polsce Gwiazdki Michelin osiągnął spektakularny sukces. Pomimo to, a może właśnie dlatego wie, jak nieprzewidywalne bywają ludzkie losy. – Oczywiście, że oszczędzam – mówi nam Wojciech Modest Amaro.
Właściciel Atelier Amaro, jak każdy człowiek, ma w życiu określone cele. Właśnie zaczyna budowę domu i choćby to składania go do innego spojrzenia na bieżące wydatki. – Są one obecnie na poziomie zadowalającym, staram się nie szastać pieniędzmi. Życie jest pełne niespodzianek i sytuacji, na które lepiej być przygotowanym – mówi bloger naTemat.
Podobnie jak Wojciech Modest Amaro myśli większość blogerów, którzy odpowiedzieli na pytanie, czym jest dla Ciebie zabezpieczenie finansowe, czyli poduszka finansowa. 42 proc. wypowiadających się blogerów stwierdziło, że to ochrona na przyszłość. 25 proc. odpowiedziała, że są to pieniądze na czarną godzinę. Tyle samo osób uznaje poduszkę finansową za sposób, na miękkie lądowanie po utracie przychodów. 8 proc. twierdzi zaś, że poduszka finansowa to stała praca.
Dzielę na pół...
Krystyna Kofta od zawsze czuła potrzebę odkładania części pieniędzy na inne, być może "gorsze czasy". – Jako pisarka, miałam nieregularne zarobki. Z każdej większej sumy starałam się odkładać połowę. Nie miałam dochodów co miesiąc, a nie chciałam być później zależna od rodziny czy znajomych i pożyczać – mówi Kofta. Ile zaś powinny odkładać osoby, które otrzymują regularne wynagrodzenie?
Blogerzy naTemat stwierdzili, że wystarczy zgromadzić na swoim koncie równowartość 3 - 5 pensji, aby być finansowo zabezpieczonym. Taką odpowiedzieć zaznaczyło 33 proc. zapytanych. Nieco mniej (30 proc.) osób czuło by się bezpiecznie dopiero wówczas, gdyby ich poduszka finansowa wynosiła 6 do 9 normalnych pensji. 28 proc.mogłoby spać spokojnie, gdyby na wypadek nieprzewidzianych okoliczności mieli na koncie powyżej dziesięciu pensji. Zaledwie co dziesiąty zaś twierdzi, że zabezpieczanie finansowe gwarantuje zgromadzenie 1 do 2 pensji, jako poduszki.
Krystyna Kofta na własnej skórze przekonała się o tym, że jej przyzwyczajenie do oszczędzania ma sens. – To naprawdę się przydaje. Jakiś czas temu zachorowałam i gdyby nie te oszczędności, musiałabym pożyczać z banku lub od rodziny. A tak, wydałam oszczędzone pieniądze, które odłożyłam na takie właśnie sytuacje. Mam więc doświadczenie które mówi mi, że trzeba się zabezpieczyć – wyznaje pisarka.
Jak zacząć?
Najważniejszym czynnikiem, który pozwoli niewielkim sumptem zgromadzić pieniądze na czarną godzinę, jest systematyczność. Od jakiej kwoty zacząć, aby nasze oszczędzanie miało sens? – Kierujmy się własnymi możliwościami – radzi Marek Ubysz z Banku Millennium. – Zacznijmy od niewielkich kwot, jak 200 - 300 złotych. 100 złotych też będzie dobre na początek. Chodzi o wyrobienie w sobie nawyku oszczędzania, a odkładaną regularnie sumę zawsze możemy zwiększyć w przyszłości – zauważa ekspert.
Psycholog biznesu Dariusz Czeranowski zachęca do oszczędzania, m. in. dlatego że posiadanie poduszki finansowej jest zbawienne dla naszego poczucia bezpieczeństwa. Brak, czy zachwiane poczucie bezpieczeństwa rodzi szereg negatywnych konsekwencji zarówno dla nas, jak i dla naszych bliskich. Osoby bez zabezpieczenia finansowego lub te, których sytuacja materialna uległa pogorszeniu są często bardziej narażone na stres, są sfrustrowane, mają poczucie porażki, a także mogą przeżywać poczucie winy związane związane z “etykietą” osoby niezaradnej.