Według relacji świadków, przyczyną była nieudana próba driftingu, przy której kierowca zbyt szybko zwiększył prędkość przed efektownym wejściem w zakręt. - Widziałem wypadek. To ewidentny błąd kierowcy. To była prosta droga. 200 m od startu kierowca nie kontrolował
samochodu. Zbyt ostry start, kierowca był ostro najarany, widać było kontry w prawo, w lewo. Im bardziej starał się skontrować, tym bardziej autem rzucało. Krzyczałem, bo zdawałem sobie sprawę, że za chwilę wyrżnie w nas albo w ludzi (...) Uderzenie było potworne - relacjonował dla portalu Gazeta.pl Jerzy Dziewulski, były poseł i antyterrorysta, który prywatnie jest zapalonym miłośnikiem sportowych aut. Nie zabrakło go także na poznańskiej imprezie.