![Ruszają największe w Polsce [url=http://shutr.bz/12i8Xn2]badania homorodzin[/url]. "Mogą być nieobiektywne".](https://m.natemat.pl/f2b7621f9e7959c17ef24a79f33900e9,1500,0,0,0.jpg)
Badania ankietowe na próbie 1,1 tys. osób i pogłębione wywiady z wybranymi – tak wyglądać będzie największe w historii badanie związków, które tworzą w Polsce osoby homo- i transseksualiści. Już odzywają się głosy, że mają posłużyć jako środek nacisku na polityków pracujących nad związkami partnerskimi.
REKLAMA
Badanie zostanie przeprowadzone w ramach projektu "Rodziny z wyboru". Organizatorzy przekonują, że jest ono konieczne, bo choć około połowa z dwóch milionów nieheteroseksualnych osób tworzy związki, to niewiele o nich wiadomo. Badacze mają pytać gejów, lesbijski, osoby bi- i transseksualne o to, w jaki sposób tworzą relację w związku i czy radzą sobie z rodzicielstwem (chodzi głównie o lesbijski wychowujące dzieci z poprzednich związków).
"W planach są też badania etnograficzne, w ramach których badacze przez kilka tygodni będą towarzyszyć wybranym rodzinom w codziennych aktywnościach" – pisze "Rzeczpospolita".
Nie wszyscy są jednak zadowoleni. Krytyce przekonują, że ci, którzy będą badali sytuację homorodzin, w przeszłości zasłynęli jako sympatycy ruchów homoseksualnych. Na przykład Marta Abramowicz, która wchodzi w skład zespołu badaczy, to była prezes Kampanii Przeciw Homofobii. "Deklarowanie swoich jednoznacznych poglądów stawia pod znakiem zapytania wiarygodność wyników badania" – stwierdza konserwatywny poseł PO Jacek Żalek. Przekonuje on, że badania mogą posłużyć za argument w dyskusji o związkach partnerskich i środek nacisku na polityków, którzy dyskutują o tym rozwiązaniu.
"Wyniki naszych badań będą miały ogromne znaczenie dla pogłębienia dyskursu naukowego i publicznego. (…) Jest to szczególnie ważne wobec coraz bardziej realnych planów wprowadzenia regulacji prawnych dla związków partnerskich w Polsce" – piszą sami badacze.
Źródło: "Rzeczpospolita"
