W historii "Teleranka" zdarzały się także pikantne historie
W historii "Teleranka" zdarzały się także pikantne historie Fot. PATRIOTYCZNATV / youtube.com

"Teleranek" przez ponad 30 lat był ulubionym programem tysięcy polskich dzieci. Audycję tworzono oczywiście z myślą o najmłodszych, ale jej historia zawiera epizody przeznaczone wyłącznie dla widzów dorosłych. Opowiedział o nich w wywiadzie rzece zmarły w 2011 roku Tadeusz Broś, który przez lata prowadził "Teleranek".

REKLAMA
Wywiad rzeka z Tadeuszem Brosiem ukazał się pod tytułem "Sorry Batory, czyli przypadki Pana Teleranka". Opowiadając o swoim życiu, prezenter zdradził czytelnikom także wiele anegdot związanych z tworzeniem programu, który gościł na antenie TVP1 od 1972 do 2009 roku. Nie wszystkie z nich przeznaczone są dla dziecięcych oczu i uszu.
Broś wspomniał na przykład o konkursie "Skarby nad skarbami", w którym zachęcano widzów "Teleranka" do zaprezentowania "skarbów swojego umysłu", czyli nietypowych pomysłów czy zainteresowań. Starsi pracownicy Telewizji Polskiej do dzisiaj pamiętają o liście, jaki przysłał 15-letni sympatyk programu. Jego treść brzmiała następująco:

Otóż ja, panie Broś, mam kut... 18 centymetrów. O tym, że jest to niezwykłe, powiedziała mi moja ciocia, kiedy mnie kąpała


Drugą stronę kartki autor przyozdobił rysunkiem obrazującym wielkość i kształt swojego "skarbu". – „Sonda” umierała ze śmiechu przez pół roku. Kiedy Kurek albo Kamiński spotykali mnie na korytarzu, witali mnie cytatem z listu: Otóż ja, panie Broś... – wspominał prowadzący.
Poruszenie w telewizyjnym studiu wywołała także wyemitowana w "Teleranku" piosenka "Lizak" Jacka Skubikowskiego, której tekst zawierał kontrowersyjnie brzmiący fragment: "Weź go do buzi, zwykły lizak, a nie kij. Przecież nie ma w tym nic złego, chwyć oburącz i ssij, mocno ssij". – Dzieciom ta piosenka kojarzyła się wyłącznie z lizakiem. Dla dorosłych była dwuznaczna. Zrobił się szum. Przestaliśmy ją nadawać – opowiadał Broś.
Biografia prezentera, który prowadził "Teleranek" od 1980 roku aż do początku lat 90., ma jednak gorzki posmak. Podczas medialnej kariery Broś odnosił wprawdzie liczne sukcesy, prowadząc na przykład koncert festiwalowy w Opolu i wybory Miss Polonia, ale zmagał się przy tym z uzależnieniem od alkoholu. Pracę w TVP zakończył w 2000 roku. Później pracował jako taksówkarz i telemarketer. Zarabiał zbyt mało, by móc spłacić zaciągnięty dług. Był pierwszą osobą w Polsce, która złożyła wniosek o upadłość konsumencką. Broś zmarł 27 października 2011 roku. Miał 62 lata.

źródło: Wirtualna Polska