Monika Olejnik gościła w swoim programie "Kropka nad i" posła PO Johna Godsona i europosłankę SLD Joannę Senyszyn. Rozmawiali o księdzu Bashobora, który na Stadionie Narodowym ma masowo uzdrawiać ludzi. O księdzu mówi się, że wskrzesił już 27 osób. John Godson przyznał w programie, że widział przypadek wskrzeszenia.
Ksiądz Bashobora będzie miał wielki występ na Stadionie Narodowym. Znany jest jakos uzdrowiciel i wskrzesiciel – oczywiście, katolicki. Już w maju niemal połowa wejściówek na to wydarzenie była wyprzedana. W swoim programie pytała o to Monika Olejnik.
Poseł John Godson od razu przyznał, że jako chrześcijanin wierzy we wskrzeszenia, bo mówi o tym Biblia. - Jezus powiedział, że każdy, kto będzie wierzył, zrobi to samo a nawet więcej – przekonywał członek PO.
Joanna Senszyn, oczywiście, dziwiła się, że Godson w to wierzy. - Bo zgodnie z doktryną w Kościele takie cuda muszą przecież być uznane, zatwierdzone – oponowała europosłanka. Na co Monika Olejnik odpowiedziała jej, że biskup i zwierzchnik Bashobory uznał te "cudy".
Największy cud tutaj to cud finansowy – zmieniła szybko temat Senyszn. I kontynuowała: - Na zaproszenie abp Hosera przyjeżdża ksiądz, wynajęty jest Stadion, będzie dochód milion, może półtora miliona złotych dla Kościoła, ale poprzez oszustwo nie zostanie zapłacony podatek, bo ta impreza quasi-cyrkowa nazywa się rekolekcjami, chociaż jedynym elementem rekolekcji będzie tam zbieranie na tacę – krytykowała wydarzenie na Narodowym Senyszyn. Na argument, że stadion przynajmniej zarobi, odpowiedziała: - Ale państwo nie zarobi, a powinno zarobić te 18 proc podatku od działalności gospodarczej. Do tego na zewnątrz ochrona na 60 tys. osób, za którą my musimy zapłacić, bo to będzie policja.
Z kolei Godson przekonywał, że albo jest się chrześcijaninem i wierzy się w Biblię – a tym samym wskrzeszenia – albo się w ogóle nie wierzy. Na stwierdzenie Moniki Olejnik, że chyba w prawdziwym życiu nie ma wskrzeszeń, poseł PO odparł: "Ja sam trochę widziałem" Na pytanie, czy naprawdę był świadkiem wskrzeszenia, odpowiedział, że tak i opisał sytuację, jak osoba martwa – po wypadku samochodowym – leżała trzy dni w kostnicy i on widział jej zmartwychwstanie podczas ewangelickiej modlitwy. - To jest udokumentowane – podkreślał poseł.
Joanna Senyszyn odparła, że takie przypadki, kiedy ktoś wraca ze stanu śmierci klinicznej, się zdarzają i bywają uzasadnione. - Ale doktryna kościoła mówi dokładnie, że człowiek nie może wskrzeszać i uzdrawiać, bo to tylko Bóg może. Więc może ten ksiądz Bashobora uważa się za Boga – atakowała eurodeputowana. Na co John Godson odpierał, że Bóg może robić to przez innych ludzi.
Europosłanka SLD miała jednoznaczną ocenę całego wydarzenia na Stadionie Narodowym. - Uważam, że to wielkie oszustwo, za które w dodatku polski kościół bierze duże pieniądze. To takie katolickie wcielenie kaszpirowskiego, na jego seanse też tłumy przychodziły, byli różni uzdrowiciele. Polacy lubią ten rodzaj rozrywki – oceniała Senyszyn. Jak zaznaczyła, jej zdaniem to szkodliwe, bo wiele osób, które mają nadzieję na wyzdrowienie z ciężkich chorób, rezygnują z tradycyjnych metod leczenia i udają się do uzdrowiciela i w ten sposób sobie szkodzą.
Na ten brak wiary w uzdrowienia i wskrzeszenia John Godson także miał odpowiedź. - Zaskakuje mnie, ile jest wątpliwości i niewiary w Europie, w Afryce są zupełnie inne wartości duchowe. Mogę podrzucić kilka filmów ludzi uzdrowionych, ślepych, którzy potem widzieli. W Afryce to normalność, że się wierzy w takie rzeczy, a w Europie ludzie wszystko krytykują i wątpią, jak czegoś nie rozumieją – odpierał poseł Platformy. Jednak na stwierdzenie Joanny Senyszyn, że przecież ludzie w Afryce żyją o wiele krócej i częściej umierają, Godson odpowiedział tylko: - Chodziło mi o to, że wierzą w takie rzeczy, a nie że dzięki temu nie umierają.