
Google Street View, usługa umożliwiająca zwiedzanie świata z perspektywy przechodnia nie ruszając się sprzed komputera, od wczoraj (21.03.2012) dostępna jest w Polsce. Google uwieczniło niemal wszystkie większe miasta oraz sporo mniejszych miejscowości, w których znajdują się znane polskie zabytki. Zdjęcia zostały wykonane w miesiącach wakacyjnych zeszłego roku i mają stanowić naszą wirtualną wizytówkę na Euro 2012.
REKLAMA
Jak uruchomić Street View?
Korzystanie z usługi jest darmowe oraz bardzo proste. Na stronie mapy.google.pl przybliżamy interesujący nas obszar i przeciągamy na niego pomarańczowego ludzika „Pegman”. Jeśli w danym miejscu występuje Street View, widok zmieni się na tryb spacerowy, w którym możemy dowolnie przemieszczać się i rozglądać w danym rejonie. W Polsce aktualnie zwiedzić możemy: Trójmiasto, Szczecin, Białystok, Poznań, Warszawę, Łódź, Lublin, Wrocław i Kraków oraz tereny wokół tych miast. Zaskakuje brak obecności Katowic w Street View. Z mniejszych rejonów dostępne są m.in. Krupówki w Zakopanem, bulwary w Krynicy Zdrój, rynek w Pszczynie, Stare Miasto w Sandomierzu, ul. Źródlana w Tomaszowie Mazowieckim, Gniezno, Stare Miasto w Toruniu, zamek w Malborku, Świnoujście czy Hel.
Takich mniejszych obszarów jest sporo i pewnie odkrycie ich wszystkich zajmie chwilę wirtualnym podróżnikom. Przeglądając obszary uwiecznione dotychczas przez Google odnosi się wrażenie, że w niektórych rejonach nie dokończono fotografowania, co może sugerować dalszy rozwój usługi w naszym kraju. Tutaj można zapoznać się z obszarem, na jakim działa Street View na całym świecie - oprócz Polski dostępne jest kilkadziesiąt krajów na siedmiu kontynentach.
Jak to działa?
Projekt wystartował 5 lat temu i obejmował 5 miast w USA. Zaczynając od jednego SUVa z nadajnikiem GPS wypełnionego komputerami oraz aparatami, Google rozwinęło flotę pojazdów, z których każdy posiada 15 obiektywów fotografujących w 360 stopniach oraz „czujniki ruchu do rejestrowania własnej pozycji, dysk twardy do zapisywania danych, niewielki komputer obsługujący cały system, a także lasery zbierające dane 3D do celu określania odległości na zdjęciach Street View.” Wraz z rozwojem projektu do samochodów dołączyły rowery, skutery śnieżne i wózki.
Dzięki nim możemy podziwiać panoramy miejsc, do których nie dostałoby się auto, jak np. parki, szlaki rowerowe, panoramy gór czy wnętrza niektórych muzeów. Fotografowanie wybranych obszarów jest zależne od pogody oraz wysokości słońca - tylko bezchmurna pogoda i słońce wysoko na horyzoncie zapewnią ostre zdjęcia bez cieni. Gdy zdjęcia są gotowe, następuje łączenie ich w panoramę oraz zamazywanie twarzy i tablic rejestracyjnych samochodów przez opracowane przez inżynierów Google algorytmy.
Czemu to jest za darmo?
Obserwując rozmach przedsięwzięcia aż dziw bierze, że to wszystko jest dostępne za darmo. Zwiedzenie Paryża, Nowego Jorku, Sydney czy niemal dowolnego znanego miejsca na świecie zza komputera to usługa, za którą pewnie sporo osób byłoby skłonne zapłacić. Google jednak udostępnia to wszystko za darmo, gdyż w ten sposób rozbudowuje swój reklamowy ekosystem – udostępniając mapy, dosłownie powiększa jego rozmiary. Gdy podczas wirtualnego spaceru po gdańskiej starówce natrafimy na reklamę uroczej kawiarenki pamiętajmy, że to między innymi dzięki takim reklamom możemy ten spacer odbywać.