
Poznański radny PiS-u Michał Grześ chce, żeby miejskie szalety były nazwane imionami, których historia Poznania źle oceniła. Na pierwszy ogień ma pójść były premier PRL Józef Cyrankiewicz.
REKLAMA
Swój projekt Grześ przedstawił w czwartek podczas posiedzenia Komisji Kultury i Nauki na debacie o nazwach ulic w stolicy Wielkopolski. Jak tłumaczy portalowi tvn24.pl, chciał, aby osoby działające na niekorzyść miasta też jakoś uwzględnić. Stąd pomysł nazwania szaletów imieniem takich osób.
Zdaniem radnego byłaby to zemsta na łobuzach. którzy niszczyli swoim działaniem Poznań. Obok Cyrankiewicza wymienia Ottona von Bismarcka i czeskiego księcia Brzetysława, który w XI wieku najechał i spalił Poznań. Żyjącym radny daje szanse na rehabilitację – może się poprawią. Projekt radnego PiS-u jest jak najbardziej poważny. Jeśli zyska on odpowiednie poparcie, polityk zgłosi odpowiedni projekt na forum Rady Miasta Poznania.
Nie upiera się przy osobach, które wymienił. Pozostaje skłonny do ustępstw i negocjacji przy ustalaniu patronów toalet. Włodarze miasta póki co mają w planach nazywać tylko ulice. Decyzja o nazywaniu szaletów leży w rękach radnych. Jeśli podejmą taka uchwałę, będzie można dyskutować.
źródło: tvn24.pl