
Unijni rolnicy z coraz większym zaniepokojeniem spoglądają na rosnący wciąż import chińskiego miodu do UE. Według nich Chińczycy uprawiają nieuczciwą konkurencję, oferując swój produkt po bardzo niskich cenach, i zagrażają w ten sposób europejskiej gospodarce. Rolnicy zawiadomili już o sprawie Komisję Europejską, prosząc o rozważenie możliwości wprowadzenia specjalnych środków antydumpingowych.
Ze względu na tak niskie ceny importów oraz niesamowitą różnicę między cenami miodu z Chin i z UE oraz kosztami produkcji i robocizny, europejscy producenci miodu nie są już w stanie uzyskać przyzwoitych przychodów. W tych warunkach potrzebują trzy razy więcej uli (aktualnie średnia liczba uli wynosi 400) aby mogli utrzymać się z pszczelarstwa. Tak drastyczne zwiększenie liczby uli jest jednak niewykonalne. Dlatego też apelujemy do Komisji Europejskiej o zbadanie możliwości zastosowania instrumentów antydumpingowych, opierając się na doświadczeniach innych krajów, np. Stanów Zjednoczonych. Należy również usprawnić kontrole, w celu waloryzacji nieodłącznych cech miodu oraz udostępnienia konsumentom bezpiecznego, wysokiej jakości produktu.
Każdego roku w UE pszczoły hodowlane produkują około 215 tysięcy ton miodu. Ilość ta nie pokrywa rosnącego w UE popytu na ten towar, dlatego jest on również importowany do państw członkowskich. Importowany miód pokrywa obecnie około 40 procent unijnego zapotrzebowania. UE kupuje go m.in. na Ukrainie, w Argentynie i Nowej Zelandii. Najwięcej miodu ściąga się jednak z Chin.

